Ocalała z rzezi wołyńskiej: tylu było ministrów, premierów i nikt nigdy nie miał czasu dla Wołynia

Tylu było już ministrów sprawiedliwości, premierów, tylu wspaniałych ludzi i nikt nie zajął się tematyką Wołynia. Dla nas nigdy nie było czasu ani miejsca – powiedziała Janina Kalinowska, ocalała z ludobójstwa wołyńsko-małopolskiego i szefowa Stowarzyszenia Upamiętnienia Polaków Pomordowanych na Wołyniu. Zaznaczyła, że za to Związek Ukraińców w Polsce „dostaje kupę pieniędzy na utrzymanie swojej działalności”.

W czwartek na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się gala wręczenia nagród „Strażnik Pamięci 2019”. W ten sposób tygodnik „Do Rzeczy” nagradza osoby i instytucje w sposób szczególny dbające o odnowienie, przechowanie lub przywrócenie pamięci o ważnych wydarzeniach z przeszłości Polski… – więcej na kresy.pl

Pokaż więcej »

Propagandowe kłamstwo, dobry OUN-UPA

Najkrótsza charakterystyka zwolenników ukraińskiego nacjonalizmu integralnego w jego banderowskiej odmianie? Mordercy i kłamcy.

Publikujemy dokument, z którego wynika jak bardzo banderowcy zakłamywali rzeczywistość. Otóż zamordowali przez uduszenie dwóch strażników granicznych narodowości słowackiej, przedtem torturowali ich (mieli pokaleczone twarze). Jeden strażnik ocalił życie, gdyż udało mu się uciec pod opiekę żołnierzy polskich.

Natomiast w oficjalnym meldunku banderowcy zapisali, że Słowacy walczyli ramię w ramię z UPA przeciwko żołnierzom armii czechosłowackiej…– więcej na suozun.org

Pokaż więcej »

W Kałuszu na Ukrainie, partnerskiej miejscowości Kędzierzyna-Koźla, odsłonięto tablicę upamiętniającą Dmytra Palijiwa. Czy miasto Kędzierzyn-Koźle musi być miastem partnerskim Kałusza???

W mieście Kałusz w obwodzie iwanofrankiwskim na Ukrainie uroczyście odsłonięto tablicę ku czci ukraińskiego wojskowego Dmytra Palijiwa. Natychmiast przypomniano, że Palijiw był oficerem dywizji SS Galizien.

Jak wynika z informacji podanych przez lokalny portal Kalushnews.city, tablicę odsłonięto w piątek z okazji 101 rocznicy proklamacji tzw. Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej, którą na Ukrainie nazywa się „Listopadowym Czynem”. Palijiw służył w armii ZURL i na odsłoniętej tablicy został nazwany „Architektem Listopadowego Czynu”…– więcej na kresy pl.

Pokaż więcej »

Aktywiści odnowili pomnik UPA w Werchracie i wezwali do odnowienia mogił i pomników UPA w Polsce

Grupa polskich i ukraińskich działaczy odwiedziła w niedzielę Werchratę na Podkarpaciu, gdzie kilka lat temu doszło do zniszczenia dwóch pomników UPA. W miejscu jednego ze zniszczonych pomników postawili „kozacki krzyż” z tryzubem. Ponadto polska część tej grupy wezwała do odnowienia nie tylko zniszczonych mogił, ale także pomników UPA w Polsce.

ak wynika z filmu opublikowanego przez Gazetę Wyborczą oraz fotografii zamieszczonych w mediach, aktywiści przynieśli ze sobą materiały budowlane, przy pomocy których częściowo odnowili pomnik w Werchracie znajdujący się na miejscowym cmentarzu. Postawili też w jego miejscu dębowy „kozacki krzyż” z godłem Ukrainy – tryzubem… – więcej na kresy.pl

Pokaż więcej »

Wjatrowycz wraca do Ukraińskiego IPN. Prowadzi nowy program, w którym mówi o „polskiej okupacji” Lwowa

Znany kłamca wołyński i apologeta OUN-UPA Wołodymyr Wjatrowycz, do niedawna szef Ukraińskiego IPN, ponownie pracuje dla tej instytucji, prowadząc nowy program historyczny, o wyraźnie propagandowych cechach. W pierwszym odcinku, poświęconym początkom wojny polsko-ukraińskiej próbuje przedstawić początek walki o Lwów jako ukraińskie zwycięstwo i mówi o „polskiej okupacji Galicji i Wołynia”.

Były dyrektor Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyr Wjatrowycz, odwołany z tego stanowiska w połowie września br., po niespełna dwóch miesiącach powrócił do tej instytucji. W czwartek 31 października oficjalnie poinformowano, że ten znany kłamca wołyński i apologeta Stepana Bandery oraz OUN-UPA, poprowadzi „IstFatk”…– czytaj dalej na kresy.pl

Pokaż więcej »

101. rocznica rozpoczęcia walk o Lwów

Bohaterstwo Orląt Lwowskich jest niestety przez większość Polaków zapomniane, choć sytuacja, z jaką musieli zmierzyć się młodzi Polacy, jest niestety wciąż aktualna. Świadectwem bohaterstwa polskiej młodzieży, a często polskich dzieci, jest, wydany przez wydawnictwo Dextra, pamiętnik polskiego dziennikarza z zaboru pruskiego Franciszka Salezego Krysiaka „Z dni grozy we Lwowie”. Krysiak był bezpośrednim obserwatorem walk o Lwów w dniach od 1 do 22 listopada 1918 roku. Pamiętnik Krysiaka to lektura pełna dynamicznych i plastycznych opisów zdarzeń, na miarę scenariuszy amerykańskich filmów sensacyjnych, choć narracja ogniskuje się wokół autora, a nie Orląt Lwowskich…– więcej na portalu prawy.pl

Pokaż więcej »

We Wszystkich Świętych na lwowskich cmentarzach zapłoną światełka pamięci

W piątek, w Uroczystość Wszystkich Świętych, wolontariusze zapalą ponad 30 tys. zniczy na nekropoliach we Lwowie, w ramach akcji Światełko Pamięci dla Cmentarza Łyczakowskiego.
To już 14. edycja akcji „Światełko pamięci”. W jej ramach od paru tygodni trwała zbiórka zniczy, które w Uroczystość Wszystkich Świętych zapłoną na grobach we Lwowie i innych polskich cmentarzach na ziemi lwowskiej. Akcję organizują wspólnie Konsulat Generalny RP we Lwowie, Polskie Radio Lwów oraz TVP Rzeszów, w tym Polacy ze Lwowa oraz resort kultury. Znicze 1 listopada br. zapłoną na Cmentarzach Łyczakowskim i Janowskim we Lwowie, w tym na Cmentarzu Obrońców Lwowa, zwanym też Cmentarzem Orląt Lwowskich…– więcej na kresy.pl

Pokaż więcej »

75. rocznica zbrodni UPA w Trójcy.

29 października 2019
W ogłoszeniach na mszy niedzielnej w Zabłotowie proboszcz przypomniał parafianom-Ukraińcom, że w 23 października minie smutna rocznica „tragicznych wydarzeń” w Trójcy. Mimo zachęty, by pojechać ze mną, by się pomodlić nad mogiłą i zapalić znicze, oprócz p. Hanny (naocznego świadka) zgłosiła się tylko jedna parafianka. Kolejny rok nie było delegacji Rodaków z Polski pochodzących z tej wioski. Na miejscu obecni złożyli skromne kwiaty, zapalili świece, odczytano imiona, nazwiska i wiek ofiar, a następnie rozpoczęto modlitwę…więcej na suozun.org
Pokaż więcej »

Umarłym daj wieczny pokój i światłość wiekuistą za to, że na swój sposób kochali ową ziemię

25 października 2019

Obecność blisko miliona mieszkających i pracujących nad Wisłą Ukraińców wyznacza początek końca Polski monoetnicznej –napisał  Marek Rabij w Tygodniku Powszechnym.

Tak bezkrytycznie fałszywa teza jest efektem celowej propagandy prowadzonej przez redakcję Tygodnika Powszechnego albo wynikiem braku wiedzy piszącego i braku nadzoru redaktora tygodnika . Bardzo podważa wiarygodność pisma.

Wystarczy zapytać Piotra Tymę jak liczna jest od 1945 roku mniejszość etniczna/ narodowa ukraińska i ile publicznych środków z naszych podatków otrzymują Ukraińcy od dziesiątków lat, ilu jest Ukraińców, którzy przyjechali w wagonach ekspatriacyjnych już z tożsamością polską, ilu zmieniło nazwiska by ukryć ukraińską tożsamość… – pełny tekst artykułu Bożeny Ratter

Pokaż więcej »

Zbrodnia OUN-UPA w Rzeplinie – jak zabijano polskie dzieci

25 października 2019

W archiwum w Kijowie znaleźliśmy relację nacjonalistki ukraińskiej o mordowaniu polskich dzieci poprzez wbijanie ich na sztachety płotów we wsi Rzeplin w dniu 5 kwietnia 1944 roku. Niniejszy tekst powstał w wyniku próby ustalenia okoliczności tej zbrodni.

Ustaliliśmy w sposób niepodważalny, na podstawie dokumentów wytworzonych przez OUN-UPA, że dzieci zamordowane w tak barbarzyński sposób w Rzeplinie były narodowości polskiej i zostały zamordowane przez oddział UPA Mykoły Olijnyka „Orła”. Dowiedzieliśmy się, że ukraińska nacjonalistka widząc te dzieci nie czuła żalu, tylko nienawiść, i to się nie zmieniło przez 40 lat. Gloryfikatorzy zbrodniarzy tryumfowali, drwiąc z „kresowego wianuszka” szalonej Cyganki, chociaż w rzeczywistości było po stokroć straszliwiej. Politycy polscy, czy nadal chcecie ofiarować takim potworom swoje przebaczenie?

Przy okazji udało się zburzyć kłamstwo Wiatrowycza o rozstrzelaniu banderowskiego specjalisty od nabijania polskich dzieci na sztachety „Orła”, jakoby został rozstrzelany za porozumienie z Niemcami. W rzeczywistości sotnia „Orła”, taka bojowa wobec dzieci, stchórzyła w obliczu uzbrojonej Armii Krajowej, poszła w rozsypkę, dowódcy UPA szukali jej po lasach od rana do godziny 15:00, a bitwa pod Posadowem skończyła się o godzinie 16:00. Za to i tylko za to „Oreł” został rozstrzelany, a jego sotnia za tchórzostwo została rozwiązana… – więcej na suozun.org

Pokaż więcej »