Ukraińcy chcą stworzyć mauzoleum OUN-UPA na grobach żołnierzy węgierskich i austriackich

Ukraińcy chcą przejąć teren obok cmentarza w Przemyślu-Pikulicach i urządzić na nim mauzoleum m.in. ku czci OUN-UPA. Są tam jednak groby żołnierzy poległych i zmarłych w czasach I wojny światowej, m.in. Węgrów i Austriaków. Potwierdziły to badania archeologiczne. Teren cmentarza celowo wyrównano i używano m.in. jako parking.

Kilka lat temu w Przemyślu zaczęła krążyć informacja o tym, ze Ukraińcy chcieli uzyskać w Pikulicach działkę, przyległą do znajdującego się obok ukraińskiego cmentarza wojskowego, żeby zorganizować tam „cmentarz OUN-UPA”. Chodzi o miejsce, gdzie pochowani są m.in. żołnierze ukraińscy, a także członkowie UPA i gdzie co roku Ukraińcy organizują głośne uroczystości. Swego czasu miał to potwierdzić również Światosław Szeremeta, znany z kontrowersyjnych akcji sekretarz ukraińskiej Państwowej Międzyresortowej Komisji ds. Upamiętnień, który w rozmowie z przemyskim działaczem Mirosławem Majkowskim, obecnie radnym Przemyśla, twierdził, że rzekomo obiecywano mu, że działka trafi do Ukraińców, żeby mogli zrobić tam „cmentarz bohaterów”. Dodajmy, że przemyskie władze nie posiadają takich uprawnień, bo teren należy do skarbu państwa i ewentualna decyzja należy do wojewody. Ponadto, Ukraińcom zależy na przejęciu terenu, na którym znajdują się groby tysięcy żołnierzy, głównie węgierskich i austriackich, z czasów I wojny światowej, po których dziś nie ma żadnego widocznego śladu. Dlaczego?… – więcej w portalu kresy.pl

Pokaż więcej »

Zabójstwo Tadeusza Hołówki

W latach dwudziestych i trzydziestych XX w. pośród mniejszości ukraińskiej w Polsce rozwinął się ruch nacjonalistyczny. Jego ideologia oparła się na tzw. darwinizmie społecznym, który zakładał bezkompromisową walkę nacji o przeżycie i powiększenie „przestrzeni życiowej”.
W myśl założeń ideologii nacjonalistów przyszłe państwo ukraińskie miało być jednolite narodowościowo, rządzone na zasadach państwa faszystowskiego przez elitarną kastę z „wodzem nacji” na czele, której obowiązkiem było stosowanie „twórczej przemocy” wobec pozostałej masy narodu ukraińskiego i zniewolenie obcoplemieńców dla poszerzenia przestrzeni życiowej. Dmytro Doncow, czołowy ideolog ukraińskiego nacjonalizmu zakładał nierówność narodów i ich podział na dwie grupy – władczą i plebejską. Uważał wojny za nieuniknione przy rozwiązywaniu konfliktów między nacjami.
„Dwa narody nie mogły żyć na wspólnej ziemi, ponieważ nie mogą zmieścić się dwie figury na jednym polu szachownicy. I słabszy w danej chwili musi ustąpić.”
W okresie międzywojennym nacjonaliści ukraińscy na terytorium II RP prowadzili działania propagandowe i dokonywali spektakularnych aktów terroru, co doprowadziło do skonfliktowania Ukraińców z Polakami. Ewentualnemu porozumieniom obydwu narodów przeciwdziałali nacjonaliści, którzy propagowali wizję budowy wielkiej Ukrainy w oparciu o sojusz z Niemcami… – cały artykuł Artura Brożyniaka tutaj – link

Pokaż więcej »

Lwów przemianuje plac, którego obecna nazwa sławi krwawe powstanie?

Z doniesień portalu Twoje Misto wynika, że lwowscy urzędnicy zamierzają przemianować plac Koliszczyzny, nazwany tak na pamiątkę krwawego powstania ruskiego chłopstwa i zrewoltowanych kozaków, podczas którego doszło do niesławnej rzezi Humania.

Jak napisało w poniedziałek Twoje Misto, renowacja położonego w ścisłym historycznym centrum Lwowa placu Koliszczyzny [ukr. Płoszcza Kolijiwszczyny] zmierza ku końcowi. Renowację poprzedziły badania archeologiczne, które doprowadziły m.in. do odsłonięcia pozostałości studni z 1844 roku. Teraz w tym samym miejscu powstaje fontanna w kształcie studni. Na jej pokrywie mają zostać wyryte nazwiska mieszkańców placu i najbliższych domów, którzy mieszkali tam przed wojną.

Wydaje się, że zrekonstruowany plac może zostać przemianowany. Zasugerował to mer Lwowa Andrij Sadowy. „Wkrótce we Lwowie pojawi się kolejna fontanna. Ten wyjątkowy plac jest już w końcowej fazie renowacji. Jest nawet nazwa +Plac Sąsiadów+, która opowie o ludziach, którzy żyli tu w różnych czasach, ale w pokoju” – przytacza jego słowa Twoje Misto.

Portal przypomniał, że w przeszłości plac nosił nazwy Plac Żydowski i Plac Wekslarski. „Teraz miasto zastanawia się, jak nazwać go dzisiaj, aby odzwierciedlał to, co było w przeszłości i co będzie w przyszłości” – czytamy.

Ze słów Liliji Onyszczenko z lwowskiego Ratusza wynika, że nowa fontanna będzie nosić nazwiska żydowskich mieszkańców Lwowa, ponieważ plac leżał w dzielnicy żydowskiej…– więcej w portalu kresy.pl

Pokaż więcej »

Dystrykt Galicja

1 sierpnia 2021 r. minęła 80-ta rocznica utworzenia przez władze hitlerowskie Dystryktu Galicja. To posunięcie władz III Rzeszy oznaczało koniec marzeń nacjonalistów ukraińskich o własnym satelickim i proniemieckim państwie. Mimo to nie zaprzestali oni współpracy z Niemcami hitlerowskimi. Dlatego warto przypomnieć o tych wydarzeniach dzisiaj, kiedy polityka historyczna Ukrainy bezczelnie sugeruje jakoby OUN i UPA walczyły z Niemcami, a nawet ratowały ofiary nazizmu.

Próbę utworzenia kolaboracyjnego państwa nacjonaliści ukraińscy podjęli zaraz po wkroczeniu do Lwowa 30 czerwca 1941 r. kolaboracyjnego batalionu „Nachtigall”, który o siedem godzin wyprzedził jednostki Wehrmachtu. Działacze banderowskiej frakcji OUN proklamowali wtedy niepodległość Ukrainy i jej „rząd” (nazywany przez historiografię nacjonalistyczną Rządem Zachodnich Obwodów Ukrainy), na czele którego stanął członek kierownictwa OUN-B Jarosław Stećko (1912-1986). „Premier” Stećko zadeklarował ścisłą współpracę z Rzeszą Hitlera i oświadczył, że „władza nasza będzie okrutna”. Dlatego ulice Lwowa natychmiast spłynęły żydowską krwią. W obu pogromach lwowskich (30 czerwca-2 lipca, 25-27 lipca 1941 r.) kluczową rolę odegrała milicja ukraińska utworzona przez OUN-B… – więcej w portalu myslpolska.info

Pokaż więcej »

Polski cmentarz w Jampolu na Ukrainie: Rozbite pomniki i rozkopane groby

Fundacja Studio Wschód opublikowała w piątek nagranie z wizyty na polskim cmentarzu w Jampolu na Ukrainie. „Rozpoczęliśmy proces karczowania Jampola, w załączonym filmie są efekty po niespełna pierwszych 12 godzinach prac. Dwuletnia przerwa spowodowana obostrzeniami zaowocowała praktyczniejszym podejściem do organizacji pracy. Więcej sprzętu wysokiej jakości i pierwszego dnia przebiliśmy się od bramy do ruin kaplicy!” – informuje fundacja. Studio Wschód podkreśla, że na cmentarzu widać niestety działalność hien cmentarnych. „Próbowano wyrwać metalowe elementy z kilkuset letnich pomników” – podkreślono.

Idziemy dalej wykaszamy dalsze połacie cmentarza. Tempo prac jest bardzo dobre jednak trzeba uważać na doły w rozkopanych grobach i kryptach, owe krypty mają ponad 200 lat i są głębokie na 4 metry! Widzimy, też działalność hien cmentarnych, próbowano wyrwać metalowe elementy z kilkuset letnich pomników – informuje Studio Wschód… – więcej w portalu kresy.pl

Pokaż więcej »