Natomiast literatura polityczna na świecie cytuje kłamstwa jako fakty, opisane przecież w polskim źródle.

3 czerwca 2023

Niemcy zaprosili Grabowskiego z wykładem ale nie wpuścili polskiego historyka, profesora Gontarczyka, jak również  Niemcy nie wpuścili tych Żydów, którzy mieszkają w Polsce i są uczciwymi obywatelami, mądrymi ludźmi – dr Ewa Kurek odniosła się do nikczemnej wypowiedzi Grabowskiego w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie, na którą słusznie zareagował Grzegorz Braun.

Niemieckie instytuty robią swoją robotę już od lat pięćdziesiątych- kropla drąży skałę – licząc, iż głoszone przez nich fałszerstwo zapadnie w niedouczonych umysłach i za 100 lat świat będzie widział, że Polacy wymordowali wszystkich Żydów w czasie II wojny światowej. Nieuctwem wykazał się kilka dni temu były prezydent Warszawy Święcicki wypowiadając się publicznie, że Polacy mordowali Żydów. Te same tezy głosi Gdula, czyli komuchy ciągle żywe, nie znające historii i nienawidzące Polski.

Gdzie ci naziści, zastanawiam się zawsze- kontynuuje Ewa Kurek– czy to Marsjanie czy z innej planety tu przyjechali, bo jako historyk od kilkudziesięciu lat zajmuję się II wojną światową i nigdy nie słyszałam, żeby Żyd albo Polak z tamtych czasów powiedział, że naziści go gonili, torturowali, więzili, nikt z Polaków i innych eksterminowanych przez Niemców narodów nie znał nazistów a tymczasem Olaf Scholz dziękuje, że „78 lat temu Niemcy i świat zostały wyzwolone spod tyranii narodowego socjalizmu”. (dr Ewa Kurek)

Za wzór biorą Niemców w głoszeniu fałszerstw nasi sąsiedzi ze wschodu ( czynili to ponad 100 lat temu) co nawet było widać w ekspozycji książek w księgarni w Stanisławowie (obecnie Ivano Frankiwsk) gdzie obok Mein Kampf Adolfa Hitlera leży Kryminalny Kodeks Ukrainy i Nacjonalizm Doncowa. A wtórują im Ukraińcy zamieszkali w Polsce i podający się za Polaków oraz aktualnie przybywający „uchodźcy”.

Przy ulicy KEN 52  ukraiński Best Market zapowiadający już niedługo 400 sklepów w Polsce , oferuje „Kawę Starego Lwowa paloną w sercu Galicji”.

Gdzie ta Galicja, zastanawiam się – strach pić tak starą kawę. Galicja cicho zmarła wraz z nieboszczką Austrią. Nie można używać nazw ahistorycznie – pisali polscy historycy 20 lat temu odnosząc się do pierwszej edycji „Akcji Wisła” dr Grzegorza Motyki.

Ukraińcy  robią swoją robotę już od lat pięćdziesiątych- kropla drąży skałę – za chwilę okaże się, że nigdy nie istniała I i II Rzeczypospolita. Dr  Grzegorz Motyka idzie w zaparte w lansowaniu nie tylko nazewnictwa ukraińskiego – o czym pisze na 16 stronach prof. dr hab. Józef Wysocki dokonując analizy wydanych w 2011 roku Tek Edukacyjnych IPN –stosunki Polsko –Ukraińskie 1939-1947.

II. MATERIAŁY DLA UCZNIA

Pozory obiektywizmu. Materiały dla ucznia odznaczają się tym, że tworzą je cytaty z różnych opracowań i relacji. Ma to stwarzać pozory obiektywizmu, gdyż cytowane źródła pochodzą od autorów ukraińskich i polskich oraz z archiwów. Z tym tylko, że trzem autentycznie polskim autorom przyznano 3 strony oraz jedną stronę jako raport Armii Krajowej. Ukraińskim autorom w liczbie 13 i dwóm niby też Polakom, ale banderofilom, przyznano 37 stron. Naczelny redaktor opracowania dr Grzegorz Motyka – nie wiem na jakiej zasadzie – wliczył siebie do polskich autorów i zarezerwował sobie 25 stron tekstu. W tej statystyce – ze względów oczywistych – pozwoliłem sobie wliczyć teksty pana dra Grzegorza Motyki, jak i samą Jego Osobę do „swoich”- czyli banderofilskich.

Nazewnictwo i eufemizmy. W tekście używa się nazewnictwa geograficznego ukraińskiego, a nie polskiego. Np. „Galicja” zamiast Małopolska, „Galicja Wschodnia” zamiast Kresy Południowo-Wschodnie, lub krótko: Małopolska Wschodnia. Zamiast banderowcy – „partyzantka ukraińska” lub „żołnierze UPA” (oni sami siebie tak nigdy nie nazywali). Zamiast ludobójstwo OUN-UPA – „ataki na polskie miejscowości”, „usuwanie Polaków z naszych ziem”, „działania przeciwko Polakom”, „wydarzenia wołyńskie”, „wydarzenia w Galicji Wschodniej”, „przepędzenie ludności polskiej”, „wojna <domowa>”, „krwawy konflikt, który rozgorzał” (bezosobowo, jak zjawisko pogodowe!), „wybuch powstania” (powstanie jest akcją zbrojną przeciw aktualnej władzy, czyli powinno być skierowane przeciwko Niemcom, a nie bezbronnej ludności), „uzyskać teren czysty etnicznie”, „banderowska akcja”, no i „antypolska akcja”, użyte 35 razy…argument jest oczywiście wskazaniem dla dra Grzegorza Motyki, żeby ten banderowski eufemizm zaszczepić w polskiej literaturze historycznej i podręcznikowej. (prof. dr hab. Jan Wysocki, Na Rubieży nr 14/2011)

Niczym działanie pana Grabowskiego. Tak właśnie przy pełnej akceptacji różnych opcji politycznych, środowisk naukowych i publicystów przedstawiciele mniejszości narodowych fałszują historię Polski.

Prof. dr hab. Jan Wysocki: „Teki” zostały po raz pierwszy publicznie negatywnie ocenione na posiedzeniu Komitetu Obchodów 65. Rocznicy ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Ludności Polskiej Kresów Wschodnich, które odbyło się w sejmie w grudniu 2007 r. W punkcie 6. Rezolucji uchwalonej na tym posiedzeniu, domagano się wycofania ze szkół „Tek edukacyjnych IPN «stosunki polsko- ukraińskie w latach 1939-1947»”.(prof. dr hab. Jan Wysocki, Na Rubieży nr 14/2011)

W Warszawie odbywa się Kongres Polska Wielki Projekt. Czy Prezydent, Premier, Minister MKiDN -uczestnicy Kongresu Polska Wielki Projekt zaprezentują projekt i konkretne działania edukacyjne, naukowe, medialne wycofujące nie tylko ze szkół ale ze świadomości Polaków i świata nikczemne fałszowanie historii Polski przez wrogie Polsce mniejszości i ideologie?  Czy dla uczestników Kongresu Polska to skrawek I i II Rzeczypospolitej „łaskawie” jej pozostawiony po II wojnie światowej decyzją wrogów, nie istotna jest więc pamięć o elicie narodu polskiego eksterminowanej  przez agresorów Niemcy i Rosję we współpracy z mniejszościami narodowymi, jak 80 rocznica ukraińskiego  ludobójstwa na Polakach czy 81 rocznica mordu  w Ponarach dokonanego przez  litewski ochotniczy oddział Strzelcy Ponarscy.  

Ocena Armii Krajowej dr Grzegorza Motyki czy Jana Pisulińskiego i innych Ukraińców podających się za Polaków  wymaga takiego samego stanowiska, jakie zaprezentował Grzegorz Braun wobec nikczemnej wypowiedzi pana Grabowskiego.

Prof. dr hab. Jan Wysocki

Ludobójstwo OUN-UPA, z cechami niespotykanego na świecie zwyrodniałego okrucieństwa, dokonywane na bezbronnej ludności polskiej, żydowskiej, czeskiej, cygańskiej, rosyjskiej i ukraińskiej, nie może być przedstawiane w świetle innym, niż to, które wynika z taktów i liczb. Ludobójstwo nie może być nazywane np. „walką partyzancką”. A właśnie cały zestaw „Tek” zmierza do relatywizacji zbrodni OUN-UPA poprzez nazewnictwo, porównywanie Armii Krajowej z UPA, zawyżanie, lub zaniżanie liczb (w zależności od kontekstu), przemilczanie faktów, niedopowiedzenia, lub wręcz oszustwa. Autorzy „Tek” dokładnie zdawali sobie sprawę z tego, że uczeń przygotowujący się do opracowania zagadnień polsko-ukraińskich jest kompletnie nieoczytany w tematyce, stąd łatwość narzucenia mu poglądu, który można zdeformować wg życzeń autorów. Łatwo sobie wyobrazić konsternację nauczycieli, w szczególności tych na Ziemiach Odzyskanych, wywodzących się wprost z osadników, którzy cudem uniknęli śmierci od upowskiej siekiery, lub walczyli z UPA po wojnie, którzy – jako potomkowie tych nie domordowanych Polaków – mają w oparciu o „Teki” uczyć swoje dzieci, że ich dziadkowie byli mordercami bezbronnej ludności ukraińskiej. W szczególności w „Tekach” jest zszargane imię polskich żołnierzy, którzy po zakończeniu wojny, zamiast wrócić do swoich domów, musieli walczyć z UPA, a wzięci do niewoli ginęli w okrutnych torturach. Dlatego sumienie nauczycieli na Ziemiach Odzyskanych odrzuca całkowicie lekcje historii oparte na „Tekach”…W tym sensie zamysł Autorów, by poprzez polską szkołę narzucić młodemu pokoleniu Polaków ounowski punkt widzenia na historię obu narodów z lat II wojny światowej, nie osiągnął celu.

Natomiast literatura polityczna na świecie być może będzie się powoływać na „Teki”, cytując kłamstwa w nich zawarte jako fakty, opisane przecież w polskim źródle, wydanym przez instytut państwowy w wolnej już, niezależnej i demokratycznej Polsce – tu Autorzy osiągnęli cel. (prof. dr hab. Jan Wysocki, Na Rubieży nr 14/2011).

A co dzisiaj powiedziałby profesor Jan Wysocki o postawie polskich nauczycieli?

Ziemie polskie ( w tym Małopolska zamieszkała przez ludność polską, żydowską, czeską, cygańską, rosyjską, ukraińską)  przywłaszczone przez Habsburgów traktatem rozbiorowym między Rosją Prusami i Austrią nazwane zostały GALICJĄ I LONDOMERIĄ”   przez gubernatora hr Jana Pergena. (polski historyk Władysław Konopczyński, Dzieje Polski Nowożytnej) .

Aby dodać komentarz, rozwiąż poniższe działanie. Ilość kropek odpowiada liczbie. (wymagane)