Na ołtarzu bieżącej polityki składano ofiarę z historii.

3 czerwca 2023

Odsłonięty pomnik „Chwała Lotnikom Polskim” upamiętnia wszystkich polskich lotników, którzy poświęcili swoje życie w służbie Polsce – bez względu na okres, wydarzenia historyczne, miejsce na świecie czy indywidualne zasługi. Panie Boże, miej zawsze w swojej opiece polskich lotników. Wieczna pamięć Poległym – mówił Prezydent  Andrzej Duda na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach 28 sierpnia  2018 roku w 100-lecie polskiego lotnictwa.

Stowarzyszenie Wspólnota i Pamięć pod hasłem „Wołyń na Powązki” wystąpiło dwukrotnie do Urzędu m. Warszawy, któremu podlega Cmentarz Wojskowy na Powązkach, o zgodę na godne upamiętnienie w 80 rocznicę Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej. Niestety postawa prezydenta Warszawy zbieżna jest z  postawą prezydenta Polski.

Wspólnota i Pamięć chce zachować pamięć o wszystkich Polakach – ofiarach II wojny światowej   https://wspolnotaipamiec.pl/

Od 1 września  1939 roku na Wołyniu dochodzi do masowych ataków na osadników wojskowych, gajowych, leśniczych, policjantów, wycofujących się żołnierzy Wojska Polskiego, dwory , gospodarstwa, na uchodźców  uciekających przed Niemcami. Wiemy, że zginęło kilka tysięcy osób, nawet nie wiemy gdzie są ich groby.(dr Leon Popek)

Oni służyli Polsce budując ją i strzegąc Jej przez wieki – obywatele polscy -Polacy, Ormianie, Żydzi, Czesi…okrutnie mordowani przez bratni naród (też obywateli polskich II RP) na terenie Ziem Wschodnich II RP tylko dlatego, że nie byli Ukraińcami.

Czy usłyszymy z ust Prezydenta słowa : Panie Boże, miej zawsze w swojej opiece zamordowanych Polaków, którzy również poświęcili swoje życie w służbie Polsce – Wieczna pamięć Zamordowanym a hańba mordercom?

Na Konferencji we Lwowie w 2011 roku Prof. dr hab. Waldemar Rezmer mówił :

Ostatni konflikt światowy był wyjątkowo tragiczny dla Wołynia i Małopolski Wschodniej. Dotychczasowi mieszkańcy tych terenów – Polacy, Ukraińcy, Żydzi, Czesi, Rosjanie, Ormianie – ponieśli ogromne straty. Nastąpiła całkowita eksterminacja znacznej części ludności zamieszkującej do września 1939 r. południowo-wschodnie ziemie II Rzeczypospolitej. Z terenów o mieszanej strukturze narodowościowej, chociaż z przewagą ludności ukraińskiej, całkowicie znikła obecna tam od wieków społeczność żydowska oraz niemal cała ludność polska. W komunistycznej Polsce, ze względów politycznych, nie pisano i oficjalnie nie mówiono o deportacjach i zbrodniach popełnionych podczas II wojny światowej na południowo-wschodnich obszarach II Rzeczypospolitej, na Wołyniu i Małopolsce Wschodniej. Osoby, które tę tragedię przeżyły i po wojnie znalazły się w Polsce, nie miały więc możliwości publicznego przedstawienia swoich krzywd i wpisania nazwisk ofiar na listę zamordowanych. (Prof. dr hab. Waldemar Rezmer).

Jest rok 2023, osoby, które tę tragedię przeżyły oraz potomkowie i świadkowie nie mają  możliwości publicznego przedstawienia swoich krzywd i wpisania nazwisk ofiar na listę zamordowanych. Listy z nazwiskami zbrodniarzy też nie stworzyliśmy.

Prof. dr hab. Waldemar Rezmer :

Zmiany geopolityczne, które nastąpiły w Europie Środkowo-Wschodniej na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych sprawiły, że usunięto polityczno-ideologiczne ograniczenia w dziedzinie nauk historycznych i społecznych. Pojawiła się nadzieja, że wreszcie podjęte zostaną rzetelne badania, które wyjaśnią wiele tzw. „białych plam”. Tak się jednak nie stało. Na ołtarzu bieżącej polityki składano ofiarę z historii. (Prof. dr hab. Waldemar Rezmer)

Dzisiaj również na ołtarzu bieżącej polityki składamy ofiarę z historii. I człowieczej tragedii.

Prof. dr hab. Waldemar Rezmer :

Ludzi, organizacje i instytucje dążące do wyjaśnienia tragicznych wydarzeń, które miały miejsce w okresie II wojny światowej na wschodnich terenach przedwojennej Rzeczypospolitej, oskarżano o niecne intencje, ideologizowanie badań nad przeszłością, a nawet o zdradę interesów narodowych. Obwiniano że chcą ustanowić monopol własnej, tyleż mrocznej, ile kłamliwej wersji historii. Pragną nawet ingerować w polską politykę zagraniczną, przeciw polsko-ukraińskiemu pojednaniu. Polskiemu społeczeństwu wmawiano, że podejmowane badania nie dążą do ukazania prawdy o tym, co stało się na Wołyniu, w Małopolsce Wschodniej i na południowo-wschodnich obszarach dzisiejszej Polski w latach 1939-1947, lecz – co było zadziwiające – chodzi tylko o to, żeby…Ukraińcom wciąż wytykać mordy na Polakach, a Polakom oszczędzać wiedzę, że też mordowali Ukraińców (Prof. dr hab. Waldemar Rezmer)

Wojny we Lwowie wtedy nie było, o propagandzie rosyjskiej nikt nie mówił. Minęło 12 lat i te same argumenty wytaczane są  (przez kogo?) przeciw tym, którzy chcą zbrodnię i zbrodniarzy  potępić a ofiary godnie pochować.  Są stygmatyzowani (na razie tylko stygmatyzowani), są „ruskimi onucami” albo „siewcami propagandy rosyjskiej” zagrażającymi bezpieczeństwu Polski.

Prof. dr hab. Waldemar Rezmer :

W Polscegłównie wśród Ukraińców mieszkających w naszym kraju i na Ukrainie podejmowano próby (widać to zresztą i dziś) poszerzania grona winowajców zbrodni: oprócz Polaków, są to niemieckie władze okupacyjne i perfidne poczynania sowieckiej Moskwy, które dążyły do wywołania, a potem eskalacji konfliktu polsko- ukraińskiego. (Prof. dr hab. Waldemar Rezmer)

Profesor wygłosił referat w 2011 roku gdy wojny rosyjsko ukraińskiej nie było, ale były w użyciu te same argumenty co dzisiaj, używane i wtedy i dzisiaj  przez polskojęzycznych „specjalistów” od historii Rzeczypospolitej.  Nadal karmieni jesteśmy tym samym fałszem przez media publiczne. Kto w nich wiedzie prym?

Zwłaszcza dzisiaj, w obliczu masowego zapraszania Ukraińców do Polski by mieli wpływ na polską naukę, kulturę, edukację, gospodarkę budzi niepokój to, co już w 2011 roku wzbudziło niepokój profesora:

Prof. dr hab. Waldemar Rezmer :                         

Niepokojące jest to, że wielu przedstawicieli ukraińskiej elity politycznej i naukowej, albo milczało w sprawie masowych mordów Polaków, albo twierdziło, że istnieją dwie prawdy o tych wydarzeniach: polska i ukraińska. Prawda ukraińska wini Polaków za to, że nie powstało niepodległe państwo ukraińskie po I wojnie światowej, wini za wszelkie krzywdy, jakie spotkały Ukraińców, obywateli przedwojennej II Rzeczypospolitej, za straty wśród ukraińskiej ludności cywilnej, spowodowane atakami oddziałów AK i polskiej samoobrony na spokojne wsie i osady, za Akcję „Wisła”, która wiosną i latem 1947 r. doprowadziła do przesiedlenia około 150 tys. Ukraińców z południowo-wschodnich terenów Polski na ziemie północne i zachodnie.

Na Ukrainie i w środowisku mniejszości ukraińskiej w Polsce spotkać się można teraz z twierdzeniem, że na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej obie strony popełniały zbrodnie. W ten sposób próbuje się stworzyć równoważnik między zaplanowanymi masowymi mordami o charakterze czystki etnicznej i znamionach ludobójczych Polaków, a akcjami odwetowymi różnych formacji zbrojnych Polskiego Państwa Podziemnego oraz samoobroną rozpaczliwie i żywiołowo organizowaną przez wołyńskich i małopolskich Polaków. Próba przelania na Polaków współodpowiedzialności za eksterminację polskiej ludności Wołynia i Małopolski Wschodniej i zniknięcie z mapy tych obszarów przeszło 1100 polskich wsi i osad, nie ma jednak szans powodzenia na polu naukowym. Nie da się bowiem postawić znaku równości pomiędzy metodycznie realizowaną eksterminacją, w której poniosło śmierć około 120 tys. Polaków, a akcjami odwetowymi przeprowadzanymi z inicjatywy lokalnych komendantów Polskiego Państwa Podziemnego, w których zginęło kilka tysięcy Ukraińców. (Prof. dr hab. Waldemar Rezmer)

Minęło 12 lat, środowisko mniejszości ukraińskiej w Polsce zdobywa za przyzwoleniem kolejnych rządów na lewicy i na prawicy jeszcze więcej wpływu na naszą politykę, naukę, kulturę i nadal stawia znak równości usiłując napisać ukraińską, wrogą Rzeczypospolitej  wersję historii.

Aby dodać komentarz, rozwiąż poniższe działanie. Ilość kropek odpowiada liczbie. (wymagane)