Tekst: Bożena Ratter
Ukraina – czytamy w przedmowie do dzieła Listy do braci rolników Wacława Lipińskiego, ukraińskiego polityka polskiego pochodzenia – to nie rozbój, lecz twórczość, nie materia, lecz duch. Tylko przewagą ducha nad materią może być stworzone coś, co jest, co ma duszę i istnieje, czyli przyszłe państwo ukraińskie. Wy zaś, ukraińscy socjaliści, utożsamiacie pojęcie narodu z pojęciem proletariatu i partii, a dla was, Ukraińców nacjonalistów, naród to ludzie jednej mowy, wiary i plemienia; w chaosie, panującym w waszych nacjonalistycznych mózgach, Ukraińcem jest tylko ten, kto mówi po ukraińsku i nienawidzi wszystkich nie-Ukraińców. ( Wiedeń 1926)
Stosunek do nie Ukraińcow przez 100 lat nie ulega zmianie. Jak wyglądało Święto Matki Bożej Gromniczej we Lwowie w 2023 roku mimo tak ogromnego wsparcia Polski na Ukrainie i w Polsce ?
Tego roku nie odbył się odpust Matki Bożej Gromniczej w kościele tylko w kaplicy Rosena. Mszę św. celebrował biskup Kawa w języku ukraińskim dla garstki Polaków – mniejszości polskiej na Ukrainie, która do dzisiaj nie ma tam żadnych praw a tylko szykany i strach, które polegają choćby na tym, iż nie mogą wyjść z polską flagą pod pomnik Adama Mickiewicza.
Profesor Andrzej Nowak w wykładzie „Węzły polskiej pamięci” mówiąc o nastrojach antypolskich w imperium rosyjskim, przywołał dzieło z 1808 roku, którego autor pisał: „zniszczymy nie ich (Polaków) sioła, nie dobrobyt, ale ich narzecze (czyli język i kulturę). W 1844 roku car Mikołaj powołuje komisję, która ma zbadać możliwość zastąpienia języka polskiego cyrylicą.
Czy inaczej działa pan Prezydent , czy Pełnomocnik w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do Spraw Polonii i Polaków za Granicą, który podczas wręczania medalu arcybiskupowi Mieczysławowi Mokrzyckiemu powiedział: Tą nagrodą chcemy podziękować Polakom na Ukrainie za ofiarną walkę o wolność waszą i naszą, jesteśmy z was dumni i za was odpowiedzialni.
Podziękowanie za ofiarną walkę o wolność waszą i naszą brzmi niczym międzynarodówka komunistyczna w czasach stalinowskich, gdy dziękowano Polakom za ich ofiarną pracę podczas budowy komunistycznego imperium, głodząc ich, mordując i zabierając im własność i wolność oraz nakazując donoszenie i mordowanie „panów” i Polaków nie godzących się na zniewolenie.
Póki co odpowiedzialność polega na zupełnym braku reakcji wobec skazywania na niebyt mniejszości polskiej, zakłamywaniu historii (według pana Prezydenta Orlęta Lwowskie walczyły z bolszewikami) i niedomaganiu się potępienia ludobójstwa na Polakach ( mimo wojny na Ukrainie polskie roszczenia wobec Niemiec są uzasadnione – mówi A. Mularczyk ) zgodnie z wolą „bratniego” narodu i oraz na akceptacji kultu banderowskiego.
Trwająca wojna na Ukrainie nie przeszkadza „bratniemu” narodowi obchodzić urodziny Bandery , Szuchewycza i innych zbrodniarzy, stawiać im potężne granitowe pomniki – obeliski (pod warszawskimi sklepami ukraińscy wolontariusze zbierają na pomoc Ukrainie).
W poczuciu odpowiedzialności za mniejszość ukraińską w Polsce reprezentujący tylko jej interesy członkowie Rządu RP nie tylko opłacają z naszych -podatników pieniędzy pobyt głównie ukraińskich socjalistów nie planujących walki o Ukrainę i powrotu na nią, poprzez bezpośrednie dotację lub za pośrednictwem pozarządowych i rządowych fundacji lecz opłacają mnogość flag ukraińskich, bilbordów, dodatkowe urzędu, obecność ukraińskiego języka w przestrzeni urzędowej i publicznej – Polakom ocalałym ze zbrodni nienawiści wykrzykiwanej w ukraińskim języku mrozi krew.
Przez prawie 500 lat kościół katolicki obrządku łacińskiego na wschodzie był, można powiedzieć, kościołem polskim. W tym znaczeniu, że ogromna większość wiernych to byli Polacy, językiem nauczania katechezy, całej para liturgii, był język polski. Oczywiście łacina była nienaruszalna – powiedział Ks. prof. Roman Dzwonkowski w referacie „Od polskiego Kościoła do Kościoła Polaków”.
Mija 48 lat jak tam bywam, w kościele wspaniały mocny śpiew jakiego w Polsce nie ma, jak grzmot w odpowiedzi na liturgię, ale zaraz po wyjściu z kościoła ludzie przechodzą na język codzienny. I tu zaczyna się dramat, który trwa do dziś. Księża z Polski, by pokazać, że kościół jest otwarty dla wszystkich wprowadzili język inny niż polski, choć obszerne badania na Białorusi i Ukrainie wykazały, że większość chce języka polskiego. Reguła, która powinna być stosowana to równoległość. Pojawia się jednak nowe zjawisko. Orientacja narodowa młodego pokolenia księży na Białorusi i na Ukrainie, którzy wynieśli z domu wiarę, ale zostali napojeni duchem antypolskim. (Ks. prof. Roman Dzwonkowski)
Na szczeblu państwowym, w obecności Rafała Dutkiewicza, odbyło się w 2011 r. odsłonięcie tablicy poświęconej zamordowanym przez Niemców, polskim profesorom lwowskim i nie pojawiło się wówczas słowo „polscy” ani w przemówieniach ani na pomniku. Rafał Dutkiewicz w swoim przemówieniu powiedział, że byli to „wybitni naukowcy publikujący głównie w języku polskim”. Minęło 11 lat i język, którego używają przedstawiciele rządu w relacjach polsko – ukraińskich nie uległ zmianie. Szkoda, że nie biorą przykładu z innych mniejszości obecnych w Rzeczypospolitej przed i w czasie zaborów.
Wola ostatnia Alfreda von Olszewskiego, grafa w Warmątowicach, z 15 marca 1909 roku:
„choć słowa te kreślę po niemiecku przed pruskim notariuszem, dziś czuję się Polakiem i ulgę sprawia mi wyznanie powrotu do wiary i tradycji przodków. Sprawa w tym wielka i zasługa Henryka Sienkiewicza i książek jego, które obudziły sumienie moje i ducha narodowego. Dziś, gdy krzyżacka buta powraca z nową siłą, gdy ruguje się Słowian z ojcowizny, ja sam jestem przedmiotem szykan ze strony władz i niechęci sąsiadów moich.
Przeto wolą moją jest by dzieci do roku 30 swego życia złożyły 3 egzaminy: z języka, kultury i historii Polski, przed egzaminatorem wiarygodnym i przeze mnie ustanowionym. Życzeniem moim jest, by córka przyjęła wiarę katolicką. W razie niespełnienia warunków moich postanawiam majątek mój, to jest dobra wsi Warmątowice (287 ha) z dochodem rocznym marek 12927 i drugi majątek, 140 ha z dochodem 5834 marek, nadto pałac w Warmątowicach z parkiem 8 ha, wart milion marek w złocie, zapisać Henrykowi Sienkiewiczowi, nobliście. Żywię nadzieję, że po śmierci mojej, choć część majątku zgromadzonego przez ród Olszewskich na Śląsku powróci nad Wisłę i przyczyni się do odrodzenia narodowego ducha.”