Relacja Pana Wiesława Huk z Zamościa dotycząca haniebnej wizyty banderowców w naszym Kraju.

9 lipca 2018

link do galerii

W odpowiedzi na wizytę prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie, do Sahrynia (lubelskie) przyjechał prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Wizyta ta w rocznicę apogeum ludobójstwa Polaków na wschodnich kresach Rzeczpospolitej pomordowanych ze szczególnym okrucieństwem przez ukraińskich nacjonalistów jest oczywistą prowokacją władz ukraińskich. Ukraina takimi działaniami stara się doprowadzić do zrównania ludobójstwa dokonanego na Polakach, z obroną Polaków przed bestialstwem UPA, w wyniku czego ginęli także i Ukraińcy w akcjach polskiej samoobrony. Po stronie polskiej mamy do czynienia z liczbą ofiar szacowaną na około 200 tys. zaś po ukraińskiej kilkanaście tysięcy. Przy czym Polacy walczyli w samoobronie z uzbrojonymi bandami UPA, zaś Ukraińcy mordowali bezbronne kobiety, dzieci i starców w sposób, który literatura i prawo międzynarodowe opisuje jako genocidum atrox (ludobójstwo ze szczególnym okrucieństwem). Ukraińska narracja historyczna stawia znak symetrii sprowadzając ukraińskie ludobójstwo do „wojny”, lub „konfliktu” polsko-ukraińskiego. Przy czym retoryka jaką posługują się Ukraińcy jest „kopią”, „kalką” argumentów polskich historyków ubraną w fałszywe i stworzone na własny użytek, a czasami wręcz rażąco groteskową wersję historii. Taką też retoryką posługiwali się w Sahryniu przemawiający do zgromadzonych uczestników uroczystości.
Na grobie siostry Longiny i 7 wychowanków Domu Dziecka w Turkowicach (dzieci w wieku 10 – 12 lat) oddalonym od cmentarza w Sahryniu o około 1 km. kwiatów nikt nie złożył. Byłem po uroczystości, zaświadczam zdjęciami. Zestawiam przy tym wieńce złożone przez Ukraińców na cmentarzu w Sahryniu z mogiłą dzieci pomordowanych przez UPA, na której są jedynie kwiatki żywe, naturalne. Widocznie dla ukraińskich oficjeli polskie dzieci to były te gorsze ofiary.

Pokaż więcej »

7 lipca 2018

W mieście Przemyśl: „28 czerwca 1941 roku wojska niemieckie zajęły strefę okupacyjną sowiecką położoną po prawej stronie Sanu. 7 lipca 1941 roku na przemyskim rynku zorganizowano manifestację z udziałem ludności ukraińskiej z okazji zajęcia całego miasta przez wojska niemieckie. Na trybunie obok przedstawicieli Komitetu Ukraińskiego i wojska niemieckiego znajdowali się duchowni grekokatoliccy wraz z biskupem Jozafatem Kocyłowskim. Nieco wcześniej Kyr  Jozafat wydał bankiet na cześć oficerów niemieckich, zaś 7 lipca 1941 w swoim liście pasterskim pisał między innymi: „Sława wielkiemu fuhrerowi Adolfowi Hitlerowi, wyzwolicielowi i najlepszemu przyjacielowi ukraińskiego narodu” (Piotr Jaroszczak:  http://www.kki.pl/pioinf/przemysl/prz_glow.html).

Pokaż więcej »

7 lipca 2018

We wsi Skorodyńce pow. Czortków zamordowali 8 Polaków. “Do Stefana doskoczyło z dziesięciu banderowców i pociągnęło za sobą Stefana, a Bojczuk, jak się później okazało – zabił Stefana. Wcześniej zabrano go do stodoły Dobrusznoho i tam torturowano. Odcięto mu koniec nosa, górną wargę, uszy i przyrodzenie. Tego zbrodniczego czynu dokonali byli koledzy szkolni Stefana, z którymi żył w zgodzie, razem bawili się i uczyli. Miał szansę na ucieczkę, ale z niej nie skorzystał, bo czuł się niewinny i nie spodziewał się, że to mogą uczynić jego koledzy. Zabitego Stefana zaniesiono na drabinie i wrzucono do Seretu. Po dwu tygodniach ciało wypłynęło, akurat na wprost naszego pola. /…/ Antoni Suchorolski, ten który zabrał Stefana Sitko z domu, prawdopodobnie przedostał się do Kanady i tam mieszka. Nasz sąsiad Hryńko Harbuz, który był również banderowcem, tez przedostał się do Kanady. Inny banderowiec z Kosowa o nazwisku Jakiw, również banderowiec, uciekł do USA” (Antonina Sitko; w: Komański…, s. 706). “Wszystkich pomordowali i wrzucili do rzeki Seret. Po 4 dniach na powierzchnie wypłynął Jan Kurasiewicz, którego zwłoki rodzina pochowała na brzegu. Po tygodniu wypłynął Stefan. Miał obcięte uszy, nos, język, genitalia i wydłubane oczy. Tego dnia, wraz ze Stefanem, zostali zamordowani w podobny sposób: Tomasz Chmieluk, Jan Karasiewicz, Franciszek Sitko, Franciszek Grabowiecki” (Wiktoria Jadrzyn; w: Komański…, s. 697). Inni:zamordowani zostali: Solecki Wincenty s. Jana (zakatowany w piwnicy kooperatywy), Sitko Stefan s. Wojciecha l. 36 (zakatowany w stodole Ukraińca Dobrusznoho), Sołtys Bazyli s. Michala (ścięto mu w lesie głowę) oraz 5 Polaków zamordowanych

Pokaż więcej »

6 lipca 2018

W nocy z 6 na 7 lipca 1941 roku: We wsi Leżanówka pow. Skałat: „W nocy 6/7.07 1941 r. zam. rodzinę Ryż – 4 osoby”. (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie…, jw.).We wsi Połowce pow. Czortków terroryści OUN zamordowali w okrutny sposób 15 Polaków. „Wrzucili granat ręczny do wnętrza domu rodziny Grodeckich. W wyniku eksplozji Grodecki ojciec został ciężko ranny, a syn Teofil stracił rękę. W rodzinie Stanisława Kwaśnicy zamordowali jego żonę Stanisławę wraz z małym dzieckiem. Stanisław Kwaśnica uratował się uciekając przez okno. Zginęli wówczas 85-letni mężczyzna, cztery kobiety i roczne dziecko. Oprócz 15 zamordowanych ukraińscy terroryści zranili 14 mieszkańców wsi, w tym 4 osoby odniosły ciężkie rany — jednej z ofiar odrąbano prawą rękę. Sprawcami zbrodni byli miejscowi terroryści OUN, mieszkańcy wsi Połowce. Okupacyjne władze niemieckie nie ukarały winnych. Ounowcy szantażowali grożąc, że jeżeli ktoś z Polaków ujawni sprawców, stanie się z nim „to samo, co z innymi”.(Aleksander Korman: „Zbrodnia OUN-UPA w Połowcach”; w: „Semper Fidelis”, lipiec-sierpień 1990 r.). Inni: zamordowani zostali: Czapor Michał l. 60 i jego żona l. 55, Czapor Antoni l. 40 z żoną l. 40 i synem Michałem l. 15, Grodecki Marian l. 64 (ranny, zmarł potem w szpitalu), Kwaśnica Stefania l. 20 i jej 10-miesięczne dziecko, Szwedziński N. l. 27 i jego żona l. 25. (Kubów…, jw.).

Pokaż więcej »

6 lipca 2018


 

 

Pokaż więcej »