Człowiek był niszczony nawet po śmierci. Nie było żadnego szacunku dla ciała człowieka. Ten brak szacunku dla ciała człowieka był widoczny także w przypadku traktowania ciał skazańców, którzy zginęli od ścięcia gilotyną. Dwa kosze, jeden z głowami, drugi z tułowiami przewożone były na jakiś cmentarz i grzebane w zbiorowej mogile. Są zachowane do dzisiaj świadectwa, które opisują jak grabarze zabawiali się z tymi ciałami zanim przysypali je wapnem i ziemią. Głowę mężczyzny układali między udami starej kobiety …i inne niedwuznaczne kombinacje. Czym był człowiek dla tych dzieci Oświecenia skoro przestał już być mieszkaniem Ducha św.- pyta prof. dr hab. Piotr Tylus w wykładzie o powstaniu w Wandei.