Polska jest ewidentnie coraz bardziej odstawiana na bok, co zauważają nawet ci, którzy bardziej spostrzegawczych zaliczali nie tak dawno do siejących ruską propagandę – Łukasz Warzecha ocenił szczyt G7 na swoim blogu – Ukraina stawia Polskę do pionu, jej zainteresowanie przesuwa się w stronę tych, którzy mają pieniądze.
I i II Rzeczypospolita doskonale znały tę taktykę ale dowody zostały skrzętnie ukryte po II wojnie światowej. Cenzura 1.X.1951 Do natychmiastowego wycofania. Pozycja 750. Franciszek Salezy Kysiak Dni grozy:
Odkrycia jakie poczyniłem w r. 1913 w tajnym archiwum zarządu głównego Ostmarkenvereinu w Berlinie o istniejącym już 10 lat przeszło spisku między tą mafią krzyżacką nowoczesną a polityczną reprezentacją tzw. ukraińskiego stronnictwa, przekonały mnie, że znaczna część Rusinów galicyjskich pod wpływem nie przebierających w środkach agitatorów przestała nam być „bratnim” narodem, za jaki u nie znających stosunków lub łudzić się lubiących Polaków Rusini nie przestali dotąd uchodzić, że szukała i znalazła skorą a wydatną pomoc u naszego największego wroga, a zarazem rasowego wroga Słowiańszczyzny, u Prusaków oficjalnych i nieoficjalnych, że oni wspólnie z nim sprzysięgli się na naszą zgubę, aby przy niedalekiej wojnie Niemcom otworzyć bramę na wschód poprzez dawne dzierżawy naddnieprzańskie Rzeczypospolitej, a nas pozbawić na zawsze całej Wschodniej Małopolski, Chełmszczyzny i Podlasia. Szatański plan ten zyskał chwilową realizację w traktacie brzeskim, który w pełni potwierdził machinacje, ujawnione w moich rewelacjach ogłoszonych pół roku przed wybuchem wojny światowej. (Franciszek Salezy Kysiak Dni grozy).
Machinację tę rozpropagowała diaspora ukraińska w świecie, o czym świadczy dokument sporządzony przez inż. Artura Walentego Hausera oddelegowanego w 1914 roku przez Naczelny Komitet Narodowy do Stanów Zjednoczonych, by w myśl instrukcyi, emigracyi polskiej tam osiadłej, przedstawili położenie kraju i wezwali do współdziałania. Z działalności tej pragnę zdać sprawę – pisał inż. Artur Walenty Hauser w 1916 roku.
Broszurę w języku angielskim p. t.: „Sprawa polska, jako postulat polityczny Europy i europejskiej demokracyi“, przekazałem wszystkim ambasadom, „a więc i drowi Dumbie, który mnie zaprosił . Z powodu bardzo ważnej konferencyi w Bridge Port w uczcie tej udziału wziąć nie mogłem, a odstręczało mnie od tego i to, że spotkać bym się tam musiał z biskupami ukraińskimi, którzy w sposób dla mnie nie zrozumiały prowadzili kampanię przeciwko Polsce.
(…) Wspomniałem o Ukraińcach ….z faktów, które zebrać zdołałem, z tego, co mówią oni i co piszą, widzę, że celem ich wysiłków jest walka przeciwko Polsce. Przypomina mit to trochę stanowisko żydów, którzy nie mogąc stworzyć celu pozytywnego, postawili walkę z nami za cel główny, w czasie wojny europejskiej.
(….) Delegat Rusinów na zgromadzeniach nieustannie zajmował się Polakami. Opowiadał on niesłychane rzeczy o zdradach, o tem, że Legionów Polskich właściwie nie ma, że je narodowi demokraci polscy rozbili, że są tylko legiony ukraińskie. Nie byłoby jeszcze tak źle, gdyby te opinie, tak autorytatywnie podawane, pozostawały tylko w samem ich środowisku. Niestety, Rusini wzięli na siebie rolę informatorów Węgrów, Niemców, Czechów, nawet Włochów w sprawach Polski. Pola, dla złej woli jest w Ameryce bardzo dużo. W konsulatach austro – amerykańskich i w Ambasadzie samej, prócz dwóch, niema więcej Polaków. Zajęci są tam Węgrzy, Czesi, Rusini, Niemcy, nic łatwiejszego zatem, jak znaleźć przystęp wszędzie, i znosić tendencyjne informacye w sprawach naszych. (inż. Artur Walenty Hauser w 1916 roku)
Diaspora ukraińska rozproszona po świecie prowadzi propagandę antypolską, podobną jak żydowska, czego ostatnio doświadczyliśmy podczas rocznicy powstania w getcie gdy pani Barabara Engelking oskarżyła Polaków o odpowiedzialność za holocaust.
Rząd RP jest powołany do reprezentowania interesu narodu polskiego i jego obowiązkiem jest domagać się potępienia ukraińskiego ludobójstwa na Polakach i obywatelach polskich innych narodowości Rzeczypospolitej w latach 1939 -1947.
Ciekawe, jedna i druga mniejszość jest sowiecie finansowana za moje pieniądze, rząd nie ma swoich środków finansowych, rząd dysponuje tylko naszymi wypracowanymi i opodatkowanymi zarobkami. Wsparcie MKDNiS w obszarze stosunków polsko-żydowskich w latach 2016-2021 wynosiło 540 milionów zł.
Bartosz Arłukowicz nie odniósł się do tej dotacji krytycznie tak jak do dotacji Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi, do potańcówek wiejskich w wysokości 10 tys. Z powyższego wynika iż i tak będą tańsze niż Dzieło rąk naszych wspieraj – tradycyjna wycinanka żydowska -Galeria Brama Bielańska – Muzeum X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej (program Noc Muzeów 2023). Czyli też twórczość wiejska, ludowa tyle że żydowska.
Dwukrotny Rektor Uniwersytetu im. Sefana Batorego w Wilnie, prof. Marian Zdziechowski pisał w Widmie przyszłości:
Stało się inaczej; Hruszewski objął przewodnictwo w ruchu narodowym, nadał mu wybitnie, nawet zaciekle antypolskie znamię i narzucił Rusinom nazwę Ukraińców, z pozoru dla odróżnienia ich od Rosjan, w rzeczywistości dla zaznaczenia, że Ruś Czerwona poczuwa się do jedności z całą Rusią południową, że przez Kijów, Czernihów i Połtawę sięga aż do Charkowa i dalej, i że przeto w nieokreślonej przyszłości nad zredukowaną do ściśle etnograficznych granic Polską zacięży ona całym ogromem swoim. Czy wobec ogromu tego ostoi się Polska? Rozsnuwając te wielkie a groźne dla nas plany, dziwił się, że nie podzielamy jego zapału, gorzko się żalił na „fanatyzm” polski, na zawód, jakiego doznał we Lwowie on, romantyk z natury, romantycznie niegdyś przejęty ideą polsko-ruskiego braterstwa.
Nie zeszli jednak z wytkniętej drogi, praca nad ugruntowaniem odrębności narodowej rusko-ukraińskiej posuwała się raźnym krokiem. Dawną pisownię, zbliżoną do rosyjskiej, zastąpiono w książkach szkolnych pisownią fonetyczną, wyrzucono wszelkie naleciałości cerkiewne i rosyjskie, liczba szkół ludowych ruskich prawie dorównywała szkołom polskim, zakładano gimnazja z językiem wykładowym ruskim, wspierano towarzystwa oświatowe i gospodarcze.
Będąc w czasie wojny w Finlandji, zastanawiałem się nad równoległością stosunków finlandzkich a wschodnio-galicyjskich, ale jakże inaczej, dzięki wysokiej kulturze politycznej i towarzyskiej kształtowało się tam współżycie obu narodowości.
Czy warto więc popierać ukrainizm, skoro przyjaźni Ukraińców tem nie zyskujemy, a osłabiamy polskość? (prof. Marian Zdziechowski, Widmo przyszłości)