Tadeusz Chrzanowski w książce „Kresy czyli obszary tęsknot” wydanej w 2009 roku (Wydawnictwo Literackie) w rozdziale Województwo ruskie, Podole i Wołyń wspomniał o księgarni i drukarni Zukerkandlów w Złoczowie (też uważam, że byli to wspaniali polscy żydzi, piszą o ich wydaniach uczniowie Rzeczypospolitej!!!) i niby już nic więcej o Złoczowie autor nie pisze, a jednak dostarcza czytelnikowi pewną myśl: “potrafili oni wydać przez czas istnienia firmy ponad dwa tysiące pozycji. I choć nie były to arcydzieła z punktu widzenia edytorskiego, ich znaczenie dla rozszerzenia oświaty w naszym kraju było ogromne, a przecież Złoczów to nie żadna metropolią, lecz zwyczajny, no, może trochę większy od innych „sztetl”… – cały artykuł Bożeny Ratter