Mord w Palikrowach – wspomnienia Kazimierza Wilczyńskiego

11 marca 2018
[…] Kazimierz Wilczyński urodził się w Palikrowach w powiecie brodzkim 6 kwietnia 1927 roku. Jego rodzina mieszkała w domu dwurodzinnym krytym słomą. Obok domu stały stajnia i stodoła. Za domem rozciągał się 1 ha ogrodu i sadu. „Po wyjeździe wujka Józefa Michera do Argentyny dostaliśmy jeszcze dodatkowo 0,5 ha sadu”. Rodzice Wilczyńskiego uprawiali ziemię i zajmowali się ogrodnictwem. Zbiory zboża, ziemniaków, warzyw i owoców musiały wystarczyć na cały rok, aby wyżywić rodzinę. Ojciec Kazimierza – Michał hodował konia, który u bogatego gospodarza (nazywali go Chładki) chodził w kieracie – „zimą dzieci miały karuzelę za darmo”. Za wykonaną pracę dostawał pszenicę w workach, którą przechowywał w stodole. Wilczyński miał czterech braci (Michała, Józefa, Janka i Tadeusza), dwie siostry (Stanisławę i Rozalię) i kilku kuzynów. Matka jego Wiktoria, ciężko pracowała na polu, zajmowała się domem i wychowaniem dzieci. We wsi była cerkiew, katolicka kapliczka, szkoła, TSL (Towarzystwo Szkoły Ludowej) i dwa sklepy spożywcze. Większość narodowościową stanowili Polacy, którzy często rozmawiali po ukraińsku. Palikrowy liczyły łącznie 220 numerów z czego 50-60 była Ukraińska. Miejscowość były mała, a domy były kryte przeważnie słomą. „Bogaci byli tylko ci, którzy dorobili się majątku we Francji lub cudem udało się im wyjechać do Ameryki. Pieniądze wysyłali rodzinie, która szybko popadała w wielkopańskie maniery”.
 
wies1914
W Palikrowach mieszkało dwóch Żydów, którzy byli bogatsi od innych. Zajmowali się tradycyjnie handlem. Ojciec Wilczyńskiego przyjaźnił się z jednym z nich. „Jak Żyd coś potrzebował to ojciec mu pomagał. Woził towar końmi do Podkamienia, naprawiał sprzęt, młócił. Żyd płacił pieniędzmi albo
Pokaż więcej »

Polska apokalipsa w Podkamieniu

11 marca 2018
 
W bestialskiej napaści na klasztor dominikański w Podkamieniu przez kureń UPA i oddział 4. Galicyjskiego Pułku Ochotniczego SS Dywizji SS-Galizien zginęło od 400 do 600 Polaków. Ustalono nazwiska 122 ofiar. Pod opieką Podkamieńskiej Pani Podkamień, kresowa miejscowość słynąca z sanktuarium maryjnego, leży na pograniczu Podola i Wołynia. W 1939 r. miasteczko to znajdowało się w powiecie Brody w województwie tarnopolskim. Kościołem parafialnym dla Podkamienia i okolicznych wsi był kościół Ojców Dominikanów pw. Wniebowzięcia NMP. Według podań, dominikanie osiedlili się w tym miejscu w XIII w., nazywając wybrane na siedlisko wzniesienie Górą Różańcową, ale niedługo potem w 1245 r. okolicę nawiedzili Tatarzy, mordując wszystkich zakonników. Ponownie zjawili się na Górze Różańcowej w połowie XV wieku. Klasztor i okolicę spotykały co jakiś czas nieszczęścia: w XVII w. najazdy tatarskie, tureckie i kozackie, w XVIII w. łupieżcze zagony wojsk saskich, szwedzkich i rosyjskich. Stałe wojenne zagrożenie skłoniło do postawienia w I połowie XVII w. murowanego klasztoru i kościoła oraz murów obronnych, wzmacnianych stopniowo do końca XVIII wieku. Tak powstała warownia, w której w niebezpieczeństwie chroniła się ludność z okolicy. Powtarzające się niszczycielskie okoliczności i różne groźne wydarzenia oszczędziły jednak znajdujący się w klasztornym kościele od początku XVII w. cudowny obraz Matki Bożej Różańcowej, będący kopią rzymskiego obrazu Matki Bożej Śnieżnej. Wizerunek zasłynął łaskami, w tym uzdrowieniami, ściągał rzesze pielgrzymów. Wstawiennictwo Matki Bożej za pośrednictwem tego obrazu zostało potwierdzone przez biskupa łuckiego ks. Andrzeja Gembickiego na podstawie badań specjalnie powołanej w 1645 r. komisji. W 1727 r. wizerunek Pani Podkamieńskiej został koronowany papieskimi
Pokaż więcej »

9 marca 2018

10 marca 1944 roku we wsi Sahryń pow. Hrubieszów oddziały BCH i AK dokonały uprzedzającego ataku na banderowców gromadzących się do napadu na Polaków, którego datę wyznaczyli na 16 marca – co potwierdziły zdobyte we wsi Szychowice w bunkrze dokumenty UPA. Dowódca AK „Wiktor” rozkazał oszczędzać ludność cywilną ukraińską oraz zabronił grabieży – za co po walce osobiście przed frontem zastrzelił jednego z polskich partyzantów; w walce z UPA zginął 1 partyzant AK. „Śledztwo w sprawie akcji przeprowadzonej w dniach 09 i 10 marca 1944 r. przez oddziały Armii Krajowej oraz oddział Batalionów Chłopskich, przeciwko zgrupowaniom Ukraińskiej Powstańczej Armii w Sahryniu, Szychowicach i innych miejscowościach województwa lubelskiego, w następstwie której zginęła nieustalona liczba osób spośród ludności cywilnej, w tym osoby narodowości ukraińskiej. (S.54/07/Zi). W toku prowadzonego śledztwa ustalono, że na przełomie 1943 i 1944 r. na Zamojszczyźnie doszło do nasilenia konfliktu polsko – ukraińskiego. W styczniu 1944 r. podziemie ukraińskie zintensyfikowało organizację swoich oddziałów. Wiele wsi położonych pomiędzy Bugiem a linią Uchanie, Bereść, Hostynne, Werbkowice, zostało przekształconych w obozy warowne, otoczone siecią bunkrów, okopów i zasiek. W końcu lutego 1944 r. odbyła się narada Inspektoratu Zamojskiego AK, na której postanowiono zorganizować linię samoobrony przeciwukraińskiej i przygotować partyzancką ofensywę przeciwko Ukraińcom. Ostateczne decyzje o uderzeniu na wioski ukraińskie zapadły na początku marca 1944 r. Akcja ta miała uprzedzić planowany na dzień 16 marca 1944 r. atak sił ukraińskich. W dniach 07 – 08 marca 1944 r. w lesie Lipowiec nastąpiła koncentracja oddziałów tomaszowskich AK. W nocy z 9 na 10 marca

Pokaż więcej »