30 marca 2018

W nocy z 30 na 31 marca 1944 r. we wsi Plaucza Wielka pow. Brzeżany banderowcy oraz chłopi ukraińscy z okolicznych wsi zamordowali za pomocą siekier, noży, bagnetów itp. 106 Polaków oraz 6 Ukraińców, od 3-miesięcznego dziecka zakłutego bagnetem po starców: ucinali głowy, rozpruwali brzuchy, wrzucali rannych do płonących budynków. IPN ustalił (sygn. akt S 48/01/Zi), że napad był 28 marca 1944 roku. Wśród napastników rozpoznano kilku miejscowych Ukraińców. Napastnicy mordowali Polaków za pomocą siekier, młotów i bagnetów, do uciekających strzelano. Sprawcy dokonali także masowego rabunku mienia, po czym spalili polskie domostwa. Napad trwał około czterech godzin. Dzięki Ignacemu Muszyńskiemu, który wyrwał się oprawcom i biegł z krzykiem przez wieś, udało się ostrzec wiele osób, które opuściły domy i ukryły się. Część Polaków uzyskała pomoc od sąsiadów-Ukraińców. Ofiarami napadu byli także Ukraińcy Pryhodowie z mieszanych rodzin, których zabito wraz z żonami narodowości polskiej. Piotrowi Iwaśce zamordowano żonę-Polkę i dzieci, jego samego zaś pozostawiono przy życiu. Już po napadzie zabito trzyosobową rodzinę Wełysznych xa krytykę UPA. IPN podaje liczbę 70 ofiar

Pokaż więcej »

30 marca 2018

W nocy z 30 na 31 marce 1944 r. we wsi Szeszory pow. Kosów Huculski banderowcy zamordowali co najmniej 102 Polaków, w tym w podpalonym kościółku spłonęło  zywcem 36 Polaków. „Polacy mieszkali w większości w pobliżu kościółka, a Rusini mieszkali w większości w pobliżu cerkwi. Wieczorem 30 marca 1944 roku Banderowcy zwerbowani wśród miejscowych Rusinów spotkali się w cerkwi, gdzie oprawcy uzgodnili kto z nich których Polaków będzie mordował. Sygnałem do rozpoczęcia mordów było podpalenie kościoła rzymskokatolickiego w Szeszorach  Kościółek rzymskokatolicki w Szeszorach został podpalony przez Rusinów, którzy wyszli z cerkwi (ok. 2 km w górę Pistynki od kościółka) z poświęconymi przez miejscowych księży greckokatolickich narzędziami zbrodni i przeszli pod kościółek. Po podpaleniu kościółka zaczęły się mordy na Polakach i palenie ich domostw, które trwały od 23-ciej wieczorem do ok. piątej nad ranem. Nie oszczędzono nikogo, ani kilkumiesięczne niemowlęta, ani kilkuletnich dzieci, ani ciężarnych kobiet mordując tak, aby zadać jak najwięcej bólu, w tym paląc żywcem powiązanych Polaków. Rusini mordowali głównie siekierami i bagnetami, bo na bezbronnych Polaków, starców, kobiety i dzieci szkoda im było pocisków. Polacy nawet nie próbowali stawiać oporu, jedynie usiłowali uciekać. Nikt nie przypuszczał, że będą mordować kobiety i dzieci, dlatego ich zginęło najwięcej, bo nie były w stanie uciekać w mroźną i śnieżną marcową noc – nie dowierzano w barbarzyństwo rusińskich sąsiadów, liczono na to, że kobiety i dzieci nie będą zabijane. Spalono polskie domy z ich mieszkańcami i kościół. W jedną noc społeczność ponad 490 hucułów polskiego pochodzenia przestała istnieć –

Pokaż więcej »

29 marca 2018

29 marca 1943 r. w  kol. Pendyki pow. Kostopol UPA oraz okoliczni chłopi ukraińscy wymordowali około 150 Polaków, głównie kobiety, dzieci i osoby starsze, przy użyciu siekier, bagnetów, paląc żywcem – gospodarstwa ich obrabowali i spalili. Polacy zostali zaskoczeni przez oddział UPA, który dokonał napadu we wczesnych godzinach rannych, gdyż spodziewano się ewentualnego ataku w nocy. Napastnicy ostrzelali wieś z pocisków zapalających, część ofiar zabili, wrzucając je do podpalonych wcześniej budynków. Polacy ratowali się ucieczką przez podmokłe łąki do lasu, ścigani przez upowców. Równolegle miał miejsce rabunek mienia  Następnego dnia część osób, które zdołały schronić się w lesie, wróciła do wsi, gdzie odnalazła ok. 150 ciał zamordowanych. Nie udało się ustalić tożsamości wszystkich ofiar.

Pokaż więcej »