Burza zniszczyła 70 cennych nagrobków na Cm. Łyczakowskim. Instytut POLONIKA rusza na ratunek

Efektem silnej nawałnicy, która w czwartek wieczorem przeszła nad Lwowem, stały się dziesiątki powalonych drzew i około 70 zniszczonych nagrobków na Cmentarzu Łyczakowskim, w tym wiele o wysokiej wartości artystycznej. Instytut POLONIKA, zajmujący się się ochroną polskiego dziedzictwa kulturowego za granicą, udzielił Ukraińcom pomocy w naprawie uszkodzeń spowodowanych przez żywioł.

Według dyrektora muzeum „Cmentarz Łyczakowski” Mychajły Nahaja na terytorium cmentarza wichura powaliła około 10 drzew. „Burza przeszła tutaj takim korytarzem, dlatego że wszystkie drzewa na drodze, które upadły i były uszkodzone, znajdują się w tym korytarzu, a w innych sektorach nie ma nawet połamanych gałęzi” – mówił Nahaj… – więcej na kresy.pl

Pokaż więcej »

Dwie świetnie książki autorstwa Stanisława Srokowskiego

Ukazała się nowa, znakomita książka poetycka STANISŁAWA SROKOWSKIEGO „DUCHY POLSKICH KRESÓW”. O czym opowiada? Właśnie o duchach, o duchach Lwowa i Wilna, a także o duchach innych miast, o zamkach, kościołach, pałacach i klasztorach. Dowiemy się, jak kusiła Barbara Radziwiłłówna Zygmunta Augusta i jakiego ducha on zobaczył. Poznamy fascynacje duchami Mickiewicza, Słowackiego i Towiańskiego. Znajdziemy duchy Cmentarza Łyczakowskiego i nawet ducha Dmowskiego. Zobaczymy też jak mity greckie splatają się z duchami Kresów. A Kresowian i ich potomków jest w Polsce ok. 6 mil. To JEDYNY tak bogaty w polskiej poezji zbiór wierszy o kresowych duchach. Ta poezja przenosi polskość z jednej epoki do drugiej, z dawnej do nowej, by pamięć nie zgasła. Autor chętnie się spotka w lepszym czasie z Czytelnikami. Tomik można zamawiać u wydawcy:

Pojawiła się także sensacyjna książka tego samego autora pt.: „Życie wśród pisarzy, agentów i intryg”. Akcja ogarnia liczne regiony kraju. Autor mówi: „Pokazuję działalność i życie wielu pisarzy i opowiadam, jak się zachowywali. Kto zdradzał, a kto był lojalny. To portret moralny kraju i ludzi. A także instytucji. Nie zabraknie też dokumentów IPN, które zderzą się z moimi dziennikami. Poznacie Państwo zaplątanych w tamtym świecie dziennikarzy, polityków, artystów oraz sieć subtelnych intryg i zdrad.” Książka atrakcyjna, ciekawa i bulwersująca, pokazująca prawdę czasu, powinna się znaleźć w każdej bibliotece. Do nabycia m.in. pod adresem:

https://sklep.magnapolonia.org/stanislaw-srokowski-zycie-w…/

Pokaż więcej »

Ukraina: w Humaniu odbędzie się festiwal, którego nazwa nawiązuje do sprawcy rzezi

W ukraińskim mieście Humań, w którym w XVIII wieku doszło do osławionej rzezi humańskiej, przy wsparciu miejscowych władz we wrześniu br. zostanie zorganizowany muzyczny festiwal „GONTA-FEST”, nazwany tak od nazwiska sprawcy rzezi – Iwana Gonty.

Plany organizacji festiwalu nagłośnił w ostatnią niedzielę Eduard Dolinsky, przewodniczący Ukraińskiego Komitetu Żydowskiego. W swoim wpisie w mediach społecznościowych żydowski działacz nazwał Gontę „organizatorem masowego zabójstwa Żydów” i przypomniał współczesne relacje o okrutnych torturach, jakim sprawcy poddawali ofiary rzezi.

W kwietniu br. lokalny portal Umannews.city podawał, że festiwal „GONTA-FEST” odbędzie się 12 września przy wsparciu rady miejskiej Humania, miejscowego mera Ołeksandra Cebrija a także sponsora, firmy „Hrekiw lis”. Jego organizatorem jest organizacja „Gonta-centr”… – więcej na kresy.pl

Pokaż więcej »

Historia zamachu na ministra Bronisława Pierackiego

Najbardziej spektakularnym zamachem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów było zabójstwo Bronisława Pierackiego, ministra spraw wewnętrznych II RP. Decyzja o zamachu zapadła na specjalnej konferencji Prowidu Ukraińskich Nacjonalistów i Krajowej Egzekutywy OUN w Berlinie pod koniec kwietnia 1933 r.
Inicjatorami pomysłu zamordowania Pierackiego byli młodzi działacze organizacji z krajowego kierownictwa. Minister podjął próbę porozumienia z umiarkowanymi grupami Ukraińców, czym naraził się OUN. Zagrażało to dalszej konfrontacyjnej polityce Organizacji… – więcej w portalu przystanekhistoria.pl

Pokaż więcej »

Białoruskie władze kolejny rok blokują przyjęcia dzieci do polskiej szkoły

Jak poinformował rodzic ucznia Szkoły nr 36 w Grodnie z polskim językiem nauczania, kolejny rok z rzędu lokalne władze ograniczają liczbę przyjętych do niej pierwszoklasistów.

O bardzo krótkim czasie trwania naboru uczniów w tej szkole napisał członek Zarządu Głównego Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut, który jest jednocześnie ojcem jednego z uczęszczających do niego uczniów. Rekrutację nowych uczniów do jedynej szkoły z polskim języku nauczania w Grodnie i jednej z dwóch na Białorusi otworzono 12 czerwca. Choć teoretycznie miała trwać do sierpnia została zamknięta już po około dwóch godzinach. W ciągu tego czasu przyjęto dokumenty 58 dzieci. Rodzice kolejnych około 30 przyszłych pierwszoklasistów nie zdołali zapisać swoich dzieci. „Część już zrezygnowała i pójdzie do rosyjskich szkół, ale część złożyła podania do polskiej szkoły i zamierza walczyć o wycofanie limitów na naukę polskiego” – napisał w piątek na Facebooku Poczobut, który zamieścił też nagranie kolejki rodziców czekających pod szkołą… – więcej na kresy.pl

Pokaż więcej »

Kontrowersyjna tablica pamiątkowa na dworcu PKP w Oświęcimiu

28 marca 1947 r. w Jabłonkach na terenie Bieszczad zginął w zasadzce Ukraińskiej Powstańczej Armii gen. Karol Świerczewski. Pod wrażeniem tej śmierci następnego dnia, 29 marca 1947 r., Biuro Polityczne Polskiej Partii Robotniczej postanowiło „w ramach akcji represyjnej wobec ludności ukraińskiej […] w szybkim tempie przesiedlić Ukraińców i rodziny mieszane na tereny odzyskane […] nie tworząc zwartych grup i nie bliżej niż 100 km od granicy”.

28 kwietnia 1947 r. rozpoczęła się operacja pod kryptonimem „Wisła”

Jej celem poprzez wysiedlenia ludności ukraińskiej i łemkowskiej z ziem południowo-wschodniej Polski miało być zniszczenie na tych terenach oddziałów Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i siatki cywilnej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) .

Przez stację Auschwitz podczas okupacji niemieckiej przejechały setki pociągów, przywożących na zagładę głównie Żydów europejskich, nie mówiąc już o Polakach i więźniach innych narodowości. Samych pociągów z Żydami polskimi było 119. O tych zdarzeniach na dworcu PKP w Oświęcimiu nie ma najmniejszej wzmianki… – więcej na stronie goniec.net

Pokaż więcej »

Konkluzja na temat III RP

Publikuję artykuł Pana Antoniego Jakóbczyka z Bartoszyc dotyczący niszczenia Polaków zamieszkałych na Warmii i Mazurach, a w szczególności POLSKICH LEŚNIKÓW na tych terenach przez tzw. ,,mniejszość” ukraińską, która na tych ziemiach niestety dla państwa polskiego stała się już większością, wysuwającą w tonie ultymatywnym pod Jego adresem coraz większe i bezczelniejsze roszczenia i żądania, bez żadnej reakcji na te zupełnie już jawnie wrogie akty nielojalności Ukraińców względem Narodu i Państwa Polskiego, ze strony oficjalnych władz rządowych w Warszawie. Autor artykułu w prywatnej rozmowie telefonicznej, powiedział mi, żę gdy usuwano go w 2016 roku z przedsiębiorstwa Lasy Państwowe, całkowicie już wówczas opanowanego na Warmii i Mazurach przez mniejszość, a właściwie to zamieszkałą tam w stosunku do Polaków większość ukraińską, pracowało w LP ponad 22 tysiące leśników i pracowników leśnych, z czego Polacy stanowili w tej liczbie zaledwie… 5% zatrudnionej kadry. … – więcej na kresywekrwi.blogspot.com

Pokaż więcej »

Zełenskiego zapytano o Banderę. „U nas od bohatera do wroga – jeden krok. Nie trzeba prowokować społeczeństwa”

Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego podczas wywiadu zapytano, czy uważa lidera OUN, Stepana Banderę, za bohatera.

Podczas rozmowy z „Ukraińską Prawdą” prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski był pytany o swój stosunek do Stepana Bandery. Jego zdaniem, do tej postaci w ukraińskim społeczeństwie „różnie się podchodzi”.

– Moim zdaniem, nie może być zwyczajnie osobistego stosunku do takich ludzi, takich wydarzeń z takich czasów, o których czytamy, ale w których nie żyliśmy. Stepan Bandera stał się figurą polityczną na Ukrainie – powiedział Zełenski. Przyznał, że do Bandery różnie odnoszą się ludzie w różnych częściach kraju i dodał, że inaczej oceniano go w czasach radzieckich, a inaczej po 1990 roku. Dopytywany o to, czy uważa Banderę, a także Romana Szuchewycza, za bohatera, ukraiński prezydent po dłuższej chwili milczenia odpowiedział:

– Myślę, że wszyscy ludzie, którzy bronili niepodległości Ukrainy, są jej synami, naprawdę są jej bohaterami. U nas od bohatera do wroga – jeden krok, a we współczesnej historii – jedno dziesięciolecie. Wczoraj ktoś jest bohater, a dzisiaj wrogiem… – więcej na kresy.pl

Pokaż więcej »

Wolność od tych, którzy próbują nasz naród zdeprecjonować

Na stronie Polskiego Radia czytam:
Krzemieniec był kulturalną stolicą dwóch narodów – polskiego i ukraińskiego. Słynął m.in. z tego, że urodził się tam wieszcz Juliusz Słowacki, ale założone tam zostało przed wszystkim słynne Liceum Krzemienieckie, w którym kształciły się polska elita. .. Na audycję „Z muzyką po Kresach” zaprasza Aleksandra Tykarska.

Nie słyszałam i nie czytałam by Niemiec (redaktor, filozof, pisarz itp.) mówił o jakimkolwiek mieście, iż był kulturalną stolicą narodów niemieckiego i żydowskiego, niemieckiego i romańskiego, niemieckiego i polskiego. Kultura niemiecka jest przypisywana narodowi niemieckiemu mimo, iż mieszkało w Niemczech do czasu eksterminacji wiele mniejszości, w tym setki tysięcy zagazowanych przez Niemców Żydów, którzy bardzo dużo wnieśli do niemieckiej kultury. Mimo iż zagrabili Polakom mnóstwo dzieł kultury… – cały artykuł Bożeny Ratter

Pokaż więcej »

Drżeli przed nim Rosjanie, Niemcy i Ukraińcy. Ballada o Ludwiku spod Pabianic, którego zwali „Lwem”

„W nasuniętej na bok głowy rogatywce, z pepeszą i szablą w rękach, na wspaniałej kasztance, odważnie rzucał się w wir walki” – tak rodacy opisali sąsiada z Wołynia na Kresach, komendanta ich obrońców, który z banderowskich rzezi ocalił 20 tysięcy rodaków.

Powiadali też, że Ludwik Malinowski nosił na piersiach srebrny ryngraf z Matką Boską Częstochowską, poświęcony w pabianickim kościele św. Mateusza, gdzie był trzymany do chrztu.

„Dziadku, gdzie tobie do wojaczki…” – usłyszał w 1942 roku, gdy wróg znowu przyszedł podpalić dom, w którym mieszkał, Polskę. Wprawdzie miał już pięćdziesiąt cztery lata i głębokie blizny po kozackich szablach, ale za broń chwycił pierwszy… – więcej w portalu zyciepabianic.pl

Pokaż więcej »