Rok 1939:wrześniowy prolog do banderowskiego ludobójstwa na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej

20 października 2022

Wojna na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej we wrześniu 1939 roku obfitowała w wiele dramatycznych a często wręcz tragicznych wydarzeń zarówno w aspekcie militarnym jak też i w wymiarze nieszczęścia osobistego ludzi których los przywiódł w owe dni w te rejony państwa polskiego np. ta krótka relacja generała W. Andersa daje się porównać do kadru filmu o niewyobrażalnym okrucieństwie Niemców w stosunku do osób cywilnych, tym bardziej wstrząsającym, że dotyczył dzieci: „Widzę jak lotnik niemiecki kołuje nad gromadą liczącą koło setki małych dzieci. Zniża się na 50 metrów, rzuca bomby i strzela z karabinu maszynowego. Dzieci rozpryskują się ja wróble, ale kilkanaście barwnych plam zostaje na polu”.

Prawdopodobnie były to dzieci z kolumny ewakuacyjnej przybyłej na Kresy z głębi Polski i udającej się na któreś z przejść granicznych z Rumunią lub Węgrami. Niestety śmiertelne zagrożenie ze strony Niemców, a po 17 września także Armii Radzieckiej nie były jedynymi nieszczęściami jakie dotknęły uchodźców, ale także żołnierzy polskich z rozbitych oddziałów, a w licznych wypadkach nawet miejscowych Polaków. Mam w tym momencie na uwadze bojówki nacjonalistów ukraińskich, a także zwykłych chłopów ukraińskich polujących na polskie ofiary z różnych motywów; najczęściej z chęci rabunku mienia osobistego nieszczęsnych uciekinierów. Gwoli ścisłości należy zauważyć, że jeśli zbrodnie dokonywane przez Niemców i czerwonoarmistów były „dziełem” agresorów zewnętrznych, to śmierć Polakom na kresowych drogach września 1939r. zadawana była także rękoma sąsiadów i współobywateli tego samego państwa czyli Rzeczypospolitej Polskiej.

To powiększało skalę tragedii narodowej, i było przejawem nieoczekiwanej a przez to bardzo bolesnej zdrady… – cały artykuł Tadeusza Samborskiego

Pokaż więcej »

Istotą zaś komunizmu jest nienawiść („walka klas“ ) – głosił nie tylko komisarz oświaty S. S. S. R., bolszewik Łunaczarskij

19 października 2022

Znacznie przed epoką wolnościową, znacznie nawet przed rokiem 1905, praca konspiracyjna szkolna funkcjonowała w Kijowie…Tajne szkolnictwo, pod przewodnictwem Józefata Andrzejewskiego i tzw. «babci» Ułaszynowej, mając licznych współpracowników i współpracowniczki, szerzyło się w Kijowie i poza Kijowem- fragment wspomnień Marii Dunin Kozickiej zacytowała Ewa Polak Pałkiewicz w rozdziale Przyjaciele domu- nauczyciele w książce RYCERZE WIELKIEJ SPRAWY. Zbierano po wsiach dzieci schłopiałej szlachty polskiej, oficjalistów, urzędników w różnych stronach Kresów, ucząc je po dworach. Na utrzymanie szkół szły dobrowolne podatki od obywatelstwa okolicznego. W pierwszych chwilach po przewrocie marcowym (1917) „Rada okręgowa polskich stowarzyszeń pomocy ofiarom wojny», organizacja społeczna rekrutująca się z najdzielniejszych jednostek, rozpoczęła żywą agitację w celu zebrania wielkiego wiecu, na który zjechali wszyscy nieledwie mieszkańcy Kresów ze stron różnych. Na wiecu tym ukonstytuował się Komitet Wykonawczy z Joachimem Bartoszewiczem na czele. Komitet ów miał na celu skupienie Polaków na Rusi i nadanie im jednolitego kierunku, a promieniując na wszystkie prowincjonalne miasta, miasteczka i dwory, stworzył komisariaty powiatowe i gminne, których przewodnią myślą było zakładanie szkół i szkółek polskich… – cały artykuł Bożeny Ratter

Pokaż więcej »

Każdy naród musi mieć swe własne, wystarczające sobie gospodarstwo społeczne, zaspakajać własną pracą i własną produkcją swe potrzeby

19 października 2022

Każdy naród musi mieć swe własne, wystarczające sobie gospodarstwo społeczne; musi, w miarę uposażenia przez przyrodę, zaspakajać własną pracą i własną produkcją swe potrzeby. Bez tej utrwalonej podstawy materialnego bytu, popada naród w zależność od obcych, staje się ich sługą, przestaje być rządcą losów, traci wolność – referował dr Artur Benis w 1917 roku. Choć świat cały pełen szczęku oręża, trzeba się zawczasu przygotować do zadań przyszłości, aby potem, gdy przed krajem staną kwestie gospodarcze nie brakło nam ani materiału do odpowiedzi, ani – co ważniejsza – świadomości metod i sposobów. Punktem wyjścia muszą być obecne stosunki, względnie stan przedwojenny, może jego analiza i zastanowienie się nad przyczynami skąd płyną braki naszego ustroju gospodarczego wskażą sposób, jak ich w przyszłości uniknąć.

A gdybyśmy jeszcze na przemysł galicyjski, który istnieje, spojrzeli nie pod kątem widzenia statystyki produkcji, ale ze stanowiska narodowego, przekonalibyśmy się, ile u nas pracuje przedsiębiorstw i kapitałów obcych, acz nieraz wstydliwie przysłoniętych płaszczykiem polskiego nazwiska… – cały artykuł Bożeny Ratter

Pokaż więcej »

Uczynił nas los mieszkańcami bardzo bogatego kraju, z którego dotąd nie umieliśmy korzystać

19 października 2022

Terytorium, które w 1772 r otrzymało nazwę Galicji (pierwszy rozbiór Rzeczypospolitej), od wieków znało podział pracy i wymianę, znało więc i posiadało przemysł – Prof. dr. Franciszek Bujak (UJ w Krakowie) 30 września 1917 r na II Zjeździe Przemysłowym wygłosił wykład „Podstawy rozwoju przemysłu w Galicyi‘‘. Polska elita w 1917 roku – gdy na froncie I wojny światowej toczyły się walki i nie był znany ich finał -projektowała już i przygotowywała naród i Rzeczypospolitą do odbudowy dla życia w suwerenności i niepodległości. I projekt prawie zaraz przyszło im realizować w odzyskanych, zjednoczonych ziemiach, które zaborcy Austria, Niemcy i Rosja wykorzystywali gdy „zgwałcili granice Rzeczypospolitej”, jak pisał Niemcewicz. Autor pamiętnika II zjazdu przemysłowego ubolewa- stała Delegacya, zaledwie obrana, została zdekompletowana wskutek wyjazdu z Krakowa kilku jej członków, powołanych do pracy gdzieindziej.

Prof. Franciszek Bujak (prezes Towarzystwa Naukowego we Lwowie, odznaczony Krzyżem Komandorskim Polonia Restituta z Gwiazdą) pisał : Cały ten rozwój opierał się przeważnie na niskim rozwoju komunikacji, wskutek czego dowóz obcych wyrobów przemysłowych był utrudniony i bardzo kosztowny, doskonale więc opłacało się produkować w kraju wyroby przemysłowe. Od połowy XIX. w. gdy następuje rozwój kolei żelaznych i zastosowania maszyn parowych do wysoko już od dawna rozwiniętego przemysłu w zachodnich prowincjach austriackich i w Niemczech, Galicja została zalana tańszym a zewnętrznie lepiej się przedstawiającym towarem fabrycznym, przyczem kredyt, obficie udzielany przez fabryki kupcom, a przez nich spożywcom, odegrał bardzo doniosłą rolę. Wymiana i podział pracy przez to więc nie ustały, ale nad podziałem pracy i wymianą wewnątrz kraju zyskały od razu

Pokaż więcej »

Akcja pomocy dla Pani Klaudii, mamy Maćka z Torunia

10 października 2022

Kochani – Pani Klaudia to młoda mama której synek przeciwstawił się w szkole Ukraińcowi , który wychwalał Banderę i nosił koszulkę z jego portretem w szkole! Na rodziców spadły szykany , sądy i groźba utraty praw rodzicielskich . Doprowadziły młodą mamę do udaru i ciężkiego kalectwa, proszę pomóc!

Dr. Lucyna Kulińska

Więcej w blogu „Kresy we krwi”

Pokaż więcej »

Nie wstydźmy się mordów. Na wojnie nie ma etyki. Etyka na wojnie to pozostałość niewolnictwa

2 października 2022

„Waszymi kośćmi będzie usłana nasza ziemia, jeśli na nią wkroczycie. Nasz cel – aby żadna wasza noga nie stanęła na naszej ziemi. Chyba, że oderwana od tułowia. My naprawdę was wszystkich zabijemy. Przy czym zrobimy to zgodnie z prawem ” –ukraińska prawniczka Jehenija Zakrewśka ujawnia swe zamiary na portalu „Ukraińska Prawda”.

Czy na Ukrainie obowiązuje to samo  prawo, którego skutków doświadczyli obywatele Rzeczypospolitej zaatakowanej przez Niemców i Rosjan 1 września 1939 roku? Chyba tak, skoro tamto ukraińskie  ludobójstwo nie zostało prawnie potępione i ukarane a metody planowane- identyczne. OUN głosiła hasła amoralne: „Nie wstydźmy się grabieży i podpaleń, nie wstydźmy się mordów. Na wojnie nie ma etyki. Etyka na wojnie to pozostałość niewolnictwa…”. UPA każdemu Polakowi kojarzy się z mordem i okrucieństwem – i słusznie, bo jak podkreśla historyk ukraiński, Wiktor Poliszczuk, barbarzyński charakter nadała jej  już pierwsza uchwała OUN w 1929 roku.

Powszechnie występującym elementem bestialskiej zagłady ludności  polskiej było okrucieństwo, którego nie wahano się stosować nawet wobec dzieci, kobiet w ciąży, starców – pisze Apoloniusz Zawilski. Łamanie kości, odrąbywanie różnych części ciała, rozpruwanie brzuchów, nadziewanie na sztachety, zdzieranie skóry, piłowanie piłą, wydłubywanie oczu, palenie żywcem, topienie w studni lub rzece to niepełna   sposobów sadystycznego znęcania się nad ofiarami… Sprawcami byli mężczyźni, kobiety, często wyrostki i dzieci. Posługiwano się przy tym hasłem: „Wyrżnąć Lachów aż do 7 pokolenia, nie wyłączając tych, którzy nie mówią już po polsku”… – cały tekst Bożeny Ratter

Pokaż więcej »

Nie ma kompromisów, ALBO JESTEŚ NA TAK ALBO JESTEŚ NA NIE

1 października 2022

Nie ma kompromisów, ALBO JESTEŚ NA TAK ALBO JESTEŚ NA NIE

„Tak” dla kultury  życia „Nie” dla czeluści śmierci

„Tak” dla bezpiecznych granic „Nie” dla masowej imigracji

„Tak” dla zatrudnienia naszych obywateli „Nie” dla międzynarodowych finansjer

„Tak” dla suwerenności ludu „Nie” dla biurokratów z Brukseli

Tymi tezami Giorgia Meloni zdobyła poparcie Włochów i stanowisko premiera. Za taką postawę wobec interesu narodu i państwa włoskiego otrzymała wielkie brawa, również wśród posłów polskiego Sejmu i Senatu. Ciekawe , jak będą głosować jutro w Sejmie za odebraniem immunitetu posłowi Grzegorzowi Braunowi, który głosi poglądy takie jak Giorgia Meloni . Notorycznie powtarza w Sejmie NIE MA KOMPROMISÓW, ALBO JESTEŚ ZA INTERESEM POLSKIEGO NARODU I PAŃSTWA ALBO NIE JESTEŚ. Jak będą głosować reprezentanci interesu mniejszości narodowych?

Nie tak dawno odbyło się narodowe czytanie ballad i romansów Adama Mickiewicza, urodzonego w województwie nowogródzkim Rzeczypospolitej, które w roku 1795 w wyniku III rozbioru znalazło się w zaborze rosyjskim- nie na Białorusi. Jego dzieła trafiały pod strzechy za sprawą Macierzy Polskiej, której celem było kształcenie Polaków na terenie wszystkich zaborów… – cały artykuł Bożeny Ratter

Pokaż więcej »

Dąży do zgermanizowania, a zarazem do społecznego i ekonomicznego zgnębienia ludności polskiej

1 października 2022

Zamierzona przez rząd pruski reforma ustawy o zgromadzeniach i stowarzyszeniach, o której przyjęciu przez polakożerczą większość sejmu pruskiego ani na chwilę wątpić nie można, ma zupełnie usunąć język polski z obrad na publicznych zebraniach, podlegających kontroli policyjnej. System germanizacyjny zmienił już od lat kilkunastu zupełnie swoją formę, zwraca się dziś nie tylko przeciw prawom i interesom całego społeczeństwa, lecz także każdej z osobna jednostki polskiej. Dziś dąży do zgermanizowania, a zarazem do społecznego i ekonomicznego zgnębienia ludności polskiej nie tylko rząd i hakata, ale każdy niemiecki urzędnik, każdy Niemiec …Pod osłoną ogólnego rządu szowinistyczno-antypolskiego dzieją się nadużycia naigrawające się wprost z cywilizacji i kultury – pisze autor w Ilustracyi Polskiej nr2 w1904r.

Tendencje i czyny naszych zachodnich sąsiadów niezmienne. Zmieniła się tylko tożsamość obywateli „polskich”, mamy dzisiaj wielu służących niemieckim celom.

W numerze 33 z 1904 r. Ilustracyi Polskiej  prezentacja artykułu dr Bronisława Łozińskiego o procesie kryminalnym Karola Szajnochy w zaborze austriackim.

Niezwykle cenną rzecz dał w ostatnim zeszycie „Biblioteki” dr Bronisław Łoziński. Artykuł, osnuty na dokumentach procesu, oddanych niedawno do lwowskiego archiwum akt grodzkich i ziemskich, dorzuca znamienny rys oświetlający do smutnej pamięci epoki rządów austriackiego absolutyzmu policyjnego w Galicji. Mozolne wertowanie tych aktów opłaci się z pewnością nie tylko historykowi, lecz także i prawnikowi… – cały artykuł Bożeny Ratter

Pokaż więcej »

Wspólne doły , gdzie zrzucono tylu naszych radosnych i lepszych od nas przyjaciół

Więc trzeba przy każdej okazji, na wiecach, zjazdach, zebraniach ciągle to stwierdzać i przypominać, że rządzącym w państwie polskim narodem są Polacy i że należą się im wobec tego wszystkie prawa gospodarzy ziemi – pisał prof. dr Stanisław Grabski w 1939r.

O tym właśnie przypomnieli dzisiaj uczestnicy pikiety zorganizowanej w Warszawie przeciw dyskryminacji Polaków we własnej Ojczyźnie przez rząd warszawski. Nie przeciw  Ukraińcom z ogarniętego wojną kraju – ludzie, na których spadły bomby nie są w stanie się ruszyć bo są w wielkim szoku a nie jadą do drugiego kraju i zgłaszają się po pomoc do urzędu. Ci co potrzebują tam pomocy są tam zostawieni sami sobie – wyjaśniają organizatorzy.

„Polak w Polsce gospodarzem”,  „Tu jest Polska nie Bruksela, tu Bandery się nie wspiera” – to hasła tej pikiety.

Tymczasem na skwerze przy ulicy  Karowej pięcioosobowa grupa pikietujących wołała: „Polska Ukraina to jedna rodzina”.   Co najmniej 7 radiowozów policyjnych stało  wzdłuż Karowej do wylotu na Krakowskie Przedmieście a nikt z przechodzących nie podchodził do osób trzymających 2 flagi ukraińskie i jedną polską. Tu chciałabym zwrócić uwagę na fakt, iż osoby jadące z pomocą humanitarną nigdzie na terenie Ukrainy nie widzą flag polskich natomiast jest tam mnogość flag banderowskich. Tam nikt nie śmie flagi polskiej powiesić bojąc się reakcji  „najserdeczniejszych w prawdzie” sąsiadów, nawet podczas uroczystości jak choćby podczas składanie wiązanki przez Ministra Dworczaka na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie w dniu święta Wojska Polskiego… – cały artykuł Bożeny Ratter

Pokaż więcej »