Banderowskie pozdrowienie w ustach prezydenta RP w Kijowie

14 października 2020

Podczas uroczystości powitalnej w Kijowie Andrzej Duda pozdrowił ukraińską kompanię honorową słowami „Sława Ukrainie!”, na co żołnierze odpowiedzieli „Herojam sława!”. Słowa te to organizacyjne pozdrowienie banderowskiej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, odpowiedzialnej za ludobójstwo Polaków na Kresach Południowo-Wschodnich II RP, które od 2018 jest oficjalnym pozdrowieniem w ukraińskiej armii.

Andrzej Duda wraz z małżonką przyjechał w niedzielę na Ukrainę z trzydniową oficjalną wizytą. Wczoraj odwiedził Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni pod Kijowem, gdzie spoczywają szczątki 3435 polskich obywateli z tzw. ukraińskiej listy katyńskiej zamordowani przez NKWD w 1940 roku. W poniedziałek rano uczcił ofiary Wielkiego Głodu składając pod pomnikiem ofiar w Kijowie symboliczny koszyk z kłosami pszenicy. Zapalił też znicz pamięci pod pomnikiem „Bohaterów Niebiańskiej Sotni”. Dopiero potem udał się do Pałacu Maryńskiego, gdzie oficjalnie powitał go prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Zgodnie z obowiązującym protokołem na dziedzińcu Pałacu Maryńskiego odbyła się ceremonia powitania prezydenta RP. Po wykonaniu hymnów obu krajów Andrzej Duda dokonał przeglądu kompanii honorowej, oddał honory wojskowemu sztandarowi i pozdrowił ukraińskich żołnierzy słowami „Sława Ukrainie!”, na co ci odpowiedzieli „Herojam sława!”… – więcej na kresy.pl

Pokaż więcej »

Prof. Zapałowski: prawdopodobnie strona ukraińska nie chciała dopuścić do ekshumacji na górze Monastyrz

11 października 2020

Prawdopodobnie strona ukraińska nie chciała dopuścić do ekshumacji na górze Monastyrz, bo okazałoby się, że tam nic nie ma. I wówczas kolejny „pomnik” symbolizujący działania UP A na terytorium Polski musiałby zniknąć – mówi portalowi Kresy.pl historyk, prof. Andrzej Zapałowski. Zaznacza też, że ewentualne spełnienie żądania strony ukraińskiej i wpisanie omawianego obiektu na listę grobów wojennych pośrednio uczyniłoby z członków bandyckiej formacji żołnierzy. „To byłaby katastrofa”.

Jak informowaliśmy, tuż przed wizytą polskiego prezydenta na Ukrainie odnowiono pomnik nagrobny OUN-UPA na górze Monastyrz na Podkarpaciu, gdzie prawdopodobnie pochowano sprawców mordu na Polakach. Wcześniej Andrzej Duda zapewnił Wołodymyra Zełenskiego, że do czasu ich jesiennego spotkania kwestia ta zostanie załatwiona. Na zamieszczonych w sieci fotografiach widać nową tablicę z napisem w języku polskim i ukraińskim o treści: „Zbiorowa mogiła Ukraińców którzy zginęli w walce z sowieckim NKWD w lasach monasterskich w nocy z 2 na 3 marca 1945 roku”.

W rozmowie z portalem Kresy.pl prof. Andrzej Zapałowski, historyk i radny miasta Przemyśla powiedział, że umieszczenie nowej tablicy na górze Monastyrz „na pewno nie stało się za przyzwoleniem podkarpackiego IPN”… – więcej na kresy.pl

Pokaż więcej »

Tuż przed wizytą prezydenta Dudy na Ukrainie odnowiono tablicę na pomniku OUN-UPA na górze Monastyrz

11 października 2020

Tuż przed wizytą polskiego prezydenta na Ukrainie odnowiono pomnik nagrobny OUN-UPA na górze Monastyrz na Podkarpaciu, gdzie prawdopodobnie pochowano sprawców mordu na Polakach. Wcześniej Andrzej Duda zapewnił Wołodymyra Zełenskiego, że do czasu ich jesiennego spotkania kwestia ta zostanie załatwiona.

Miesiąc temu w rozmowie z prezydentem Andrzejem Dudą prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, upomniał się ws. odnowienia pomnika nagrobnego bojowników OUN-UPA na górze Monastyrz na Podkarpaciu i wpisania go na listę grobów wojennych. Duda zaznaczył wówczas, że spodziewa się, iż już do październikowego spotkania głów obu państw „kwestie zostaną zdjęte z agendy”. Jak pisaliśmy, o sprawie tej informowała oficjalnie strona ukraińska, podczas gdy w oficjalnym komunikacie strony polskiej nie było na ten temat żadnej wzmianki.

Nowe informacje pokazują, że tuż przed wizytą polskiego prezydenta na Ukrainie, strona polska spełniła żądania Kijowa i tablica została odnowiona… – więcej na kresy.pl

Pokaż więcej »

Polacy mogą mieć jednego pana, a jest nim Niemiec

9 października 2020

W pierwszych miesiącach wojny w 1939 roku Niemcy zamordowali na Pomorzu Gdańskim 60 000 polskiej inteligencji. Masowe egzekucje w Piaśnicy k. Wejherowa otwierały krwawy rozdział niemieckiej zbrodni ludobójstwa na ziemiach polskich.

Wolne Miasto Gdańsk powstało w 1920 r. na mocy postanowień traktatu wersalskiego zawartego rok wcześniej. Niemcy jako państwo nigdy nie pogodzili się z traktatem wersalskim i wciąż dążyli do rewizji granic – mówi Elżbieta Grot, historyk i kustosz Muzeum KL Stutthof (TV Historia).

W Gdańsku umacnia się narodowo socjalistyczna partia robotników NSDAP a miasto staje się bramą wypadową dla akcji szpiegowsko dywersyjnej na sąsiednie tereny. Wszystkie te działania mają jeden cel: przygotowanie przyszłej zagłady ludności polskiej Pomorza – komentuje dr Piotr Semkow.

To nie tylko osoby, które przyjechały z Rzeszy ale pracownicy policji i innych służb w Wolnym Mieście Gdańsk doskonale znające teren. Dzięki ich materiałom szpiegowskim opracowano listy polskich działaczy politycznych i społecznych. Zawierały nie tylko imię i nazwisko ale informacje o stosunkach rodzinnych, odznaczeniach, fragmenty wypowiedzi publicznych i adnotacje: niebezpieczny, niepotrzebny, podstępny, podżegacz antyniemiecki. Polacy w planach eksterminacyjnych znaleźli się na pierwszym miejscu. Już pierwszego dnia po zajęciu Gdańska Niemcy na podstawie przygotowanych list zaaresztowali 1500 osób, kolejnego dnia 4500 działaczy ( Gmina Polska liczyła 10 tys.)… – cały artykuł Bożeny Ratter

Pokaż więcej »