Marsz żywych w głośnym gwarze propagandy
Zadeptuje pamięć tamtego cierpienia
O nim nie pamiętamy…tamta zbrodnia
Za granicą gnijącego sumienia
Wołyń jest białą plamą niepamięci
Przygniecioną pomnikami Bandery
Na niej krwawy fundament Ukrainy
I podstępny plan wrogiej finansjery
Przyjaźń budowana na kłamstwie Polin
Podstępie i naiwności Polaków
I dyplomatycznej amnezji elit
Zadeptywanie krwawych polskich znaków
Dziś zawłaszczana pamięć Oświęcimia
Segregowanie życia według teorii
Jakby śmierć była również żetonem
Wymienianą w ruletce historii
Tu spotykają się dwie brudne łapy
W czułym geście wspólnego pojednania
Lub dwie zaciśnięte żelazne pięści
Tu nad Wisłą w amoku zabijania
Nie strach na Lachy Siostro ! i Bracie !
To chłodny rachunek historycznych dni
Ile niewiadomych idącej burzy..?
Z wiatrem nad Polin zapach dymu i krwi
Autor Kazimierz Józef Węgrzyn