Socjalizm, najgorszy płód rewolucji, który zamiast na drodze legalnej dźwigać niższe warstwy, chce obalić cały porządek społeczny, mianowicie władzę i własność; ponieważ zaś religia broni tego porządku, przeto socjalizm wypowiada jej walkę na zabój i odbiera proletariatowi wiarę w Boga. Inni, zwłaszcza z obozu materialistów, odrzucają moralność indywidualną i odmawiają człowiekowi wolnej woli; natomiast przez wzgląd na dobro ogółu przyjmują jakąś moralność państwową, określoną ustawami policyjnymi. Ale znowu smutne złudzenie! Bo cóż to za moralność, którą opiekuje się sama policja, a która niczego się nie lęka, prócz więzienia- pisał w materiałach konferencyjnych w 1884 roku w Krakowie ks. Prof. Józef Sebastian Pelczar.
Minęło 150 lat a w kanadyjskim wojsku wydany został zakaz używania słowa „Bóg” tuż przed świętem niepodległości Kanady przez wzgląd na dobro ogółu, czyli różnorodność etniczną i religijną, której efektem jest niszczenie religii katolickiej, gwałty, rabunki i zastraszanie.
Minęło 150 lat, marsz rewolucji marksistowskiej przez instytucje nie ominął Kościoła. Odbywa się sąd nad niezmiennymi od 2000 lat dogmatami i nauką wiary, próba „potępienia” ich i zbudowania na „gruzach tradycyjnego” porządku katolickiego nowej „molarności” dla „dobra ogółu” czyli ideologów gender.
Czy Kościół ma prawo zmieniać dotychczasową naukę ? – pytanie to zadaje Paweł Lisicki w kontekście dubii, pytań 5. kardynałów do papieża.
Jest to o tyle ciekawe, że odpowiedź na to pytanie została już znacznie wcześniej podana. Po pierwsze została jasno zdefiniowana podczas I Soboru Watykańskiego w dekrecie De FIDE, gdzie mówi się o tym, że dogmaty i nauki Kościoła muszą być rozumiane tak jak Kościół, Matka nasza zawsze je rozumiał. Do tego jeszcze jest dodana anatema, która mówi tak: Jeśli ktokolwiek pod pozorem lepszego lub głębszego zrozumienia będzie rozumiał naukę katolicką inaczej, niż była ona zawsze rozumiana, niech będzie wyklęty! Sprawa jest, wydaje się być, zarówno jeśli chodzi o pytanie, jak i odpowiedź Franciszka wyjątkowo prosta dla katolika, który trzyma się tej tradycyjnej normy wiary! To jest po prostu zasłona dyma, która wyraźnie pokazuje, że papież sprzymierzył się z rewolucją.
Oto do czego w końcu doprowadza rozbrat religii z moralnością! Oby ludzkość opamiętała się zawczasu, zanim górę wezmą niszczące potęgi, i oby zwróciła się po ratunek do religii katolickiej, tej jedynej ostoi moralnego ładu, zwycięskiej pogromicielki występków i prawdziwej mistrzyni cnót – można przytoczyć prorocze słowa Biskupa Józefa Pelczara, który wraz z mądrymi naszymi przodkami, uświadamianiem bronił skutecznie naród polski przed zniszczeniem przez „globalistów” XIX i XX wieku. A jak jest dzisiaj? Jak zareagujemy na ustalenia odbywającego się w Rzymie Synodu o synodalności?
Na tle innych biskupów metropolita Poznania wyróżnia się otwartością wypowiedzi o procesach rewolucyjnych uderzających w katolicyzm- napisał Paweł Chmielewski w Tygodniku DoRzeczy . W połowie września w najważniejszych tygodnikach katolickich w Polsce ukazała się przygotowana przez Episkopat „wkładka” o synodalności. Arcybiskup Gądecki przestrzegł przed zagrożeniami związanymi z progresywnymi ideami, które dochodzą w dyskusji synodalnej do głosu; w środku zamieszczono kilka artykułów krytykujących idee demokratyzacji Kościoła, znoszenia obowiązku celibatu, wprowadzania kapłaństwa kobiet czy inkluzji ideologii LGBT. (Paweł Chmielewski)
Walka z prawdą i dobrem, pochodzącym od Pana Boga wcale się nic zakończyła. Szatan nic wyjechał na urlop. Wcielił się w nowych ludzi, którzy zmienili barwy swoich szat pod pozorem wzniosłych haseł, zadeklarowali podjęcie budowy nowego świata, jednakże świata bez Boga, którzy obrali sobie za cel zdechrystianizować Europę – kontynent, na którym mieszkamy –mówił bp. Ignacy Deca na Jasnej Górze, 8 lipca 2023 r.
Podejmuje się próbę zniszczenia tradycyjnej rodziny przez legalizację związków partnerskich, przez seksualizację dzieci i młodzieży. Marksistowską walkę klas zamieniono na walkę płci. To, co dotąd było uważane za dewiację i patologię, usiłuje się uznawać za obowiązującą normę, którą trzeba prawnie zalegalizować.
Zdrowa rodzina, jak wiemy, zawsze była ostoją narodów. Gdy upadała rodzina, upadały cywilizacje. W dyskusjach medialnych panuje wielki chaos. Nie przestrzega się zasad klasycznego, logicznego myślenia. Odchodzi się od zdrowego rozsądku. Odrzuca się argumenty racjonalne i zamienia się je często na inwektywy, epitety w rodzaju „ksenofobia”, „homofobia”, .”fundamentalizm”, „fanatyzm religijny”. Owa wrogość wobec Kościoła katolickiego widoczna jest nie tylko w krajach muzułmańskich, ale także w krajach z tradycjami katolickimi, w których dzisiaj rządy sprawują lewacy i liberałowie.
Tymczasem PolskieRadio24 tuż przed rozpoczęciem synodu o synodalności zachęciło słuchaczy do wysłuchania audycji Miełlud, święto narodzin proroka Mahometa:
Nie ma Boga nad Allacha, a Mahomet jest Jego Prorokiem – to wyznanie wiary w jedynego, wszechmocnego Boga i Jego Proroka Mahometa (Muhammada) pośrednika miedzy bóstwem i wiernym ludem jest jednym z pięciu filarów Islamu.
Św. Józef Sebastian Pelczar :
Inni walczą z religią do upadłego, ale też dochodzą do tego stopnia zaślepienia, że policzkują zdrowy rozum i rzucają w świat zdania zarówno niedorzeczne jak potworne, jak n. p., że Bóg jest złem, że człowiek jest zwierzęciem, że własność jest kradzieżą, że cnota i występek jest czczą nazwą, że cały porządek moralny jest urojeniem; a tak sprawdza się na nich słowo Goethego: „Niedowiarstwo jest własnością ludzi niedołężnych, nisko myślących, wstecznych, na siebie ograniczonych“