Szanowni Państwo, czy wystawa, której wernisaż odbył się dzisiaj w Warszawie z udziałem Ministra Piotra Glińsiego w galerii „Okno na Kulturę” – Wypędzą nas i zabiją. Losy Dzieci Zamojszczyzny w 80. rocznicę Akcji Zamość – uwzględnia fakt , iż polskie dzieci z Zamojszczyzny były ofiarami nie tylko Niemców ale oprawców innych narodowości ochotniczo działających w wojsku niemieckim? W angielskim filmie Hendy’ego SS w Wielkiej Brytanii pokazany został udział ukraińskiej formacji SS Galizien (do której ochotniczo wstąpiło wielu alumnów greckokatolickich) w pacyfikacji Zamojszczyzny i całej południowo-wschodniej Lubelszczyzny w ramach akcji „Werwolf”. W lutym 1944 na Lubelszczyźnie znajdowało się 25 pułków Ukrainische Hilfspolizei, bataliony białych kozaków, batalion litewskich faszystów, silne zgrupowanie Ostlegionen. Wszystkie jednostki (wspierane przez „sojusznicze” sotnie UPA) znane były z okrucieństwa, np. porażkę w bitwie pod Rublowem z partyzantami z oddziałów lubelskiego obwodu AK, ukraińscy esesmani powetowali sobie mordując kilkadziesiąt osób i paląc wieś Syry.
Również Ochotniczy Legion Holenderski miał swój udział w zbrodni totalitaryzmu pod szyldem Niemiec. Ujawniajmy całą prawdę by inni jej nie wypaczali i by świat rozumiał naszą dyplomację.
Ofiarami śmierci zadanej barbarzyńskimi metodami, nie do zrozumienia dla człowieka, przez inny totalitaryzm – szowinizm ukraiński były polskie dzieci. Rozumiem, że nie traktują Państwo wybiórczo tragedii polskiego dziecka.
Z poważaniem Bożena Ratter