Graniczy z cudem fakt, że my, Polacy, w ogóle jeszcze egzystujemy i mamy nawet jakieś aspiracje.

6 lutego 2023

Tekst: Bożena Ratter

Na terenie zagarniętym przez Sowiety w ślad za terytorialną inkorporacją zainicjowano eksperyment ideologiczny. Celem nowych władz stało się przekształcenie zamieszkujących wschodnie ziemie Polaków i obywateli polskich innych narodowości – w ludzi radzieckich – (Mieczysław Inglot Ze Lwowa i o Lwowie 1939-1941)

Niemcy świadomi siły duchowej polskiego narodu, od jej systematycznego niszczenia rozpoczęli swoje zbrodnicze dzieło eksterminacji (kradzież zbiorów, bibliotek, mordowanie inteligencji itd.) Władze Rosji  inaczej podchodziły do polskiej tradycji kulturalnej, rzuciły hasło rozkwitu narodowych kultur, niemożliwe ich zdaniem, w warunkach klasowego i narodowego ucisku w przedwojennej Polsce. W istocie chodziło o zacieranie narodowej tożsamości i tworzenie modelu tzw. radzieckiego patriotyzmu.

(…)Życie obywateli Kraju Rad przebiegało więc pod znakiem różnych świąt i rocznic, ku czci, jeżeli nie Lenina czy Stalina, to innego Mołotowa, Klary Zetkin czy Komuny Paryskiej.

14  października  1939 w Sali Teatru Wielkiego we Lwowie zbierają się pisarze ukraińscy, polscy i żydowscy i wznoszą  okrzyki na cześć Partii i wielkiego Stalina a 15 października 1939  w południe odbywa się manifestacja komunistyczna nad grobem Iwana Franki,  Broniewski deklamuje fragmenty  „Komuny Paryskiej ” (dopiero 3 stycznia 1940 r. przemianowano uniwersytet lwowski im Jana Kazimierza na ukraiński uniwersytet im. Iwana Franki).

(…)Z okazji  pierwszej  rocznicy „wyzwolenia” powołana komisja pod przewodnictwem ukraińskiego poety Stiepana Tudora uchwaliła m.in. napisanie tzw. kolektywnego poematu „który da artystyczny obraz wyzwoleńczych walk mas pracujących byłej Zachodniej Ukrainy, oraz pracy w dziele budowy socjalizmu”. Poeta ukraiński Mykoła Bażan wystąpił z wykładem, w którym mówił , iż  „inteligencja ziem zachodnioukraińskich wchodzi do nowego świata nie jako obserwator, ale jako równoprawny twórca i budowniczy. Z rzeczywistości radzieckiej czerpie ona niewyczerpane źródło energii”.

(…)Istotnym elementem sowietyzacji było tworzenie nowego wizerunku polskiej tradycji kulturalnej. Z różnych powodów obiektem szczególnej propagandy stała się postać i dzieło Adama Mickiewicza. (Mieczysław Inglot Ze Lwowa i o Lwowie 1939-1941)

Okazuje się, że ten sam pomysł na twórczość Adama  Mickiewicza miała  pani Kleczewska reżyserując Dziady w teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Spektakl rozpoczął się tekstem „Do przyjaciół Moskali” czytanym przez ukraińskiego studenta a dodatkowo teatr zamierza wesprzeć pieniędzmi polskiego podatnika teatr w „Iwano-Frankiwsku”.

Mieczysław Inglot. Kult Mickiewicza rozwijano w latach 1939-1941 w zorganizowanych akcjach o masowym charakterze, na czoło wysuwały się jubileuszowe obchody 85. rocznicy śmierci poety (1940) . Cel jaki przyświecał organizatorom określił Pawło M. Kałenyczenko : Ogólnonarodowe obchody jubileuszu sprzyjały dojrzewaniu pewnych warstw inteligencji polskiej, wprowadzonych w błąd przez reakcyjną propagandę burżuazyjną, pomagały im lepiej zrozumieć idee proletariackiego internacjonalizmu.

(…)W okresie uroczystości Mickiewiczowskich żadna z rocznicowych imprez nie obeszła się bez deklamacji wiersza Do przyjaciół Moskali. Jakże mogło być zresztą inaczej? Występując przeciw tyranom i caratowi, Mickiewicz deklaruje w nim swoją przyjaźń dla Rosjan w ogóle i braterską solidarność z rosyjskimi rewolucjonistami w szczególności. Ponieważ carat od dwudziestu lat z górą leżał już w gruzach, a rosyjscy rewolucjoniści byli u władzy, rzeczony utwór został pasowany na rodzaj hymnu ku czci polsko-sowieckiej przyjaźni.

(Mieczysław Inglot Ze Lwowa i o Lwowie 1939-1941).

Jak widać ten sam cel przyświeca organizatorom zbiórki w Krakowie , których nie stać na użycie polskiej nazwy  polskiego przez wieki miasta, Stanisławów zamiast  „Iwano-Frankiwsk”.

Mieczysław Inglot. Ukraiński pisarz Stanisław Rodziewicz w artykule o Mickiewiczu, publikowanym na łamach czasopisma „Literatura Radziecka” pisał  na zakończenie:

„Wśród wielkiej, bratniej rodziny zawsze życzliwych i młodych postaci literackiej przeszłości, imię Mickiewicza dla wolnych i szczęśliwych narodów ZSRR, stoi na równi z imieniem Puszkina, Szewczenki i Iwana Franko”.

(…)Sekretarz redakcji Czerwonego Sztandaru (1940 nr 355) czynił z Mickiewicza wręcz prekursora radzieckiego patriotyzmu a w numerze 318 cytowano Tadeusza Boya Żeleńskiego:

Dziś w granicach Związku Radzieckiego Polacy, Rosjanie, Ukraińcy, Litwini, Białorusini i Żydzi gotują się święcić wspólnie i zgodnie rocznicę wielkiego Mickiewicza […] Co więcej, w granicach Związku Radzieckiego otwierają się nowe widoki i pola pracy dla badaczy Mickiewicza. (Jacek Trznadel, Kolaboranci).

Trochę przypomina przemówienie Prezydenta Andrzeja Dudy wygłoszone z okazji 160 rocznicy Powstania Styczniowego.

Dla ukraińskich przedstawicieli teatru krakowskiego otwierają  się nowe widoki i pola pracy nad wykorzystaniem dzieł polskiego poety dla  marksistowskiej propagandy w „Iwano-Frankiwsku”.

Mieczysław Inglot. W tej tonacji utrzymana została wypowiedź Zofii Dzierżyńskiej (żony Feliksa Dzierżyńskiego, twórcy Czeki, sowieckiej tajnej policji katów) wyznaczająca reguły interpretacji dzieł Adama Mickiewicza:

Teraz, kiedy znaczne zastępy polskich mas pracujących, robotników, chłopów, pracującej inteligencji wyzwolone zostały spod jarzma kapitału i ręka w rękę z innymi narodami Związku Radzieckiego pod wodzą partii Lenina-Stalina budują przepiękny gmach komunizmu, genialna twórczość Adama Mickiewicza w prawdziwym, marksistowsko-leninowskim oświetleniu może i powinna być doniesiona do jak najszerszych mas pracujących.

(…) Konstelacja, jaka w 1939 r. wytworzyła się na obu polskich granicach, była czymś, co się nigdy dotąd w takiej skali i w jednakowym czasie żadnemu krajowi nie przydarzyło. Straszliwe skutki tego zbiegu okoliczności dotknęły cały naród i graniczy z cudem fakt, że my, Polacy, w ogóle jeszcze egzystujemy i mamy nawet jakieś’ aspiracje- pisał po latach Kazimierz Dziewanowski.

Czy nadal mamy te aspiracje… czy nas już nie ma.

Piszący w 1941 Ksawery Pruszyński zajął w tej sprawie całkiem jednoznaczne stanowisko:

Sowietyzacja narodu polskiego, zrobienie z niego integralnej części społeczeństwa sowieckiego, upodobnienie go strukturalnie, psychicznie, ideowo do społeczeństwa żyjącego na ziemiach nad Oką, Kamą, Leną i Donem, oto zadanie, jakie postawiła sobie polityka sowiecka wobec narodu polskiego żyjącego na ziemiach polskich pod zaborem sowieckim.

rzesze […] inżynierów, medyków i elektromonterów nawet zakończą swoje życie w Świerdłowsku, w Ałma Acie, w Pierwomajsku i Stalinabadzie, oddając swe siły i wiedzę na rzecz zaborcy swego kraju. W zamian za to, na ulicach Lwowa i Wilna, Białegostoku i Łomży rozlegać się będzie ponownie mowa rosyjska zawleczona znad Morza Kaspijskiego i Uralu nie przez dziesiątki, ale setki tysięcy, może wkrótce miliony ludzi osiedlonych na miejsce wywiezionych Polaków.

Osiedlonych również w Krakowie, Warszawie, Szczecinie, Wrocławiu…

Aby dodać komentarz, rozwiąż poniższe działanie. Ilość kropek odpowiada liczbie. (wymagane)