77. rocznica wymordowania Polaków w mieście Barysz na Tarnopolszczyźnie

Wydarzenia poprzedzające lutowy napad.

Według Marcina Galika z Zagrodna

W lipcu 1944 Niemcy zniszczyli tunel kolejowy w Buczaczu oraz okoliczne mosty i uciekli. Na ich miejsce pojawili się Rosjanie, którzy w ciągu miesiąca ogłosili mobilizację wojskową. Polaków i Ukraińców w wieku od 18 do 45 lat powołano do wojska aby zakończyć wojnę. Polacy wstępowali do II armii, a Ukraińcy w większości uciekli do lasu. Do wojska zostali powołani moi bracia Jan Galik który był dziesięć lat starszy od mnie oraz średni Stanisław Galik urodzony w 1924 roku. Sowietom zależało na tym, żeby Polacy nie mieszkali na Kresach, chcieli nas wypędzić, więc to że Ukraińcy byli wrogo nastawieni do Polaków było im na rękę.

Mieszkaliśmy w Baryszu na kolonii Tysów. Zaczął się 1945 rok, miałem piętnasty rok życia, gdy naszą rodzinę spotkało wielkie nieszczęście. Mój ojciec Michał Galik w związku z tym że banderowcy byli coraz bardziej aktywni w niszczeniu Polaków i ich dobytku, czuwał. Pilnował nocami naszego gospodarstwa. Była niedziela 21stycznia 1945 roku, tato wrócił od brata który mieszkał na Zawalu i powiedział że jest bardzo zmęczony i udał się na spoczynek. Ja również poszedłem spać, czuwała mama… – więcej w blogu ks. Isakowicza-Zaleskiego

Aby dodać komentarz, rozwiąż poniższe działanie. Ilość kropek odpowiada liczbie. (wymagane)