Polskie mogiły na Żytomierszczyźnie

Poniżej publikujemy treść listu, który nadesłał nam płk Andrzej Łydka z Warszawy.

Dobry wieczór.

Panie Witoldzie, piszę w nietypowej sprawie. Zwrócił się do mnie z pewnym wyzwaniem do pokonania pan Marek Wróblewski, który pracował na Ukrainie przez kilka lat.

Poniżej treść maila:
„Przez trzy i pół roku w ramach projektu Ministerstwa Edukacji Narodowej przebywałem na Ukrainie. W każdym miejscu naturalnym odruchem było poszukiwanie polskich śladów. Cmentarze były zawsze tymi miejscami gdzie znaleźć można było wiele. Poszukując informacji w Internecie trafiłem na materiały które Pan opublikował o kampanii 1920 roku. Pomyślałem że może Pan mieć dostęp do źródeł informacji na temat tych tragicznych wydarzeń które warto szerzej opisać i opublikować. Kampania 1920 r na żytomierszczyźnie – po bitwie warszawskiej, może oprócz zagonu na Korosteń nie jest zbyt bogato opisana w powszechnie dostępnej literaturze.
W okresie pobytu na Ukrainie, w okolicy gdzie mieszkałem szczególnie zainteresowałem się dwoma miejscami w pobliżu, wymienianymi w internecie: Rudnia Baranowska i Nowy Dorohin. Dzięki współpracy z miejscowymi Polakami dotarłem w oba miejsca. Niestety nie było tam żadnych czytelnych informacji o tych mogiłach.
O ile w przypadku Rudni Baranowskiej zastałem porośnięty chwastem i krzakami kopiec i stojący stary drewniany krzyż – to w drugim przypadku nie zastałem nic poza jednym świadkiem – źródłem informacji historycznej. Bardzo jestem ciekawy czy na temat Nowego Dorohina istnieją jakieś źródła – proszę o ew. informacje.
W październiku 2018 z grupą starszych osób Polaków i Ukraińców – mieszkańców Korostenia byłem w Rudni drugi raz . Uporządkowaliśmy trochę to miejsce. Wykarczowaliśmy porastające krzewy, wycięliśmy porastającą trawę, postawiliśmy brzozowe krzyże. 1 listopada 2018 zapaliliśmy znicze na mogile w Rudni Baranowskiej, ale za rok chyba już tego nikt nie zrobił :(.
Wtedy myślałem że warto byłoby coś zrobić w tych miejscach z okazji 100 lecia kampanii 1920 roku ale nie bardzo wiadomo mi było z kim o tym rozmawiać.
W maju 2019 roku mój kontrakt zakończył się i nie byłem tam od tej pory.
Dlatego zwracam się do Pana Pułkownika z prośbą o informacje, może jakąś opinię – może pomysł jak można oznaczyć, upamiętnić te oba miejsca. Jest to na pewno możliwe, bo w innym, niezbyt odległym miejscu, gdzie odnaleziono więcej informacji, już to zrealizowano.
https://www.inblessedart.pl/index.php/pl/aktualnosci/588-blekitna-armia-w-suslach-identyfikacja
Uważam, że tylko zewnętrzna inicjatywa, wsparcie z Polski pozwala to zrobić.
Niestety, ostatni Polacy dzisiaj tam mieszkający mają znikome możliwości działania, a często także niewielki poziom świadomości o tym co się stało w tamtych czasach w 1920. Niestety ich wiedza historyczna jest często taka jaka być może, czyli oględnie mówiąc bardzo zróżnicowana.
Czy widzi Pan jakąś drogę do realizacji tego projektu?
Ja ze swojej strony jestem gotowy do współpracy na miarę moich możliwości”.
W związku z tym mam pytanie, czy mógłby Pan polecić jedną z organizacji kresowych, w której statucie czy celach działania jest restauracja polskich grobów na Kresach, a która podjęłaby się, w porozumieniu i z wsparciem MKiDN próby postawienia na dwóch mogiłach, w Rudni Baranowskiej i w Nowym Dorohinie pomników nagrobnych?
W Rudni Baranowksiej na pewno pochowano poległych uczestników ostatniego starcia wojny 1920 i być może kawalerzystów poległych w Korosteniu, który był celem zagonu korpusu płk. Rómmla.
Obchodzimy obecnie 100 lecie odzyskania niepodległości i upamiętnienie ułanów poległych w ostatnich starciach wojny 1920 pięknie wpisałoby się w te obchody.

Pozdrawiam
Andrzej Łydka

Aby dodać komentarz, rozwiąż poniższe działanie. Ilość kropek odpowiada liczbie. (wymagane)