Niewinni esesmani – Henryk Suchar

Weterani SS Galizien mają słabą pamięć. Pytani o wojnę twierdzą, że „budowali drogi” albo „byli sanitariuszami”.

– Proszę mi dać spokój! Nie mam ochoty z panem rozmawiać! – słyszę najczęściej. Dzwonię po kilka razy. Telefon odbierają starsi ludzie mówiący po angielsku z wyczuwalnym słowiańskim akcentem. Odkładają słuchawkę natychmiast, gdy tylko usłyszą, o co chcę zapytać, albo gdy pada nazwa dywizji SS Galizien. Okazuje się, że weterani mają wyjątkowo słabą pamięć. Odmawiają spotkania, a nawet rozmowy. – Nie ma o czym rozmawiać – ucinają krótko. Ci, którzy wiedzieli więcej, podobno już nie żyją. Nieco rozmowniejszy okazuje się tylko Bohdan Romanowski z Folkestone w hrabstwie Kent, ale i on znajduje dla mnie ledwie kilka minut. – Skąd ten sztucznie rozniecony rejwach? Gdzie były władze przez ponad 50 lat? Cóż to, dopiero teraz się obudzili? – ironizuje 81-letni weteran. – Medialny raban tylko niepotrzebnie obudzi dawne animozje i wzajemne urazy między naszymi narodami… – więcej na kresywekrwi.blogspot.com

Aby dodać komentarz, rozwiąż poniższe działanie. Ilość kropek odpowiada liczbie. (wymagane)