18 maja 2018

W nocy z 18 na 19 maja

–  1943  roku:

W kol. Adamówka pow. Dubno Ukraińcy zamordowali 17 Polaków.

W kol. Brzezina pow. Dubno zamordowali około 30 Polaków, w tym 37-letnią Romanowską i jej 2-letniego syna przebili bagnetem a 5-letniej córce głowę roztrzaskali kolbą karabinu.

We wsi i majątku Bukujma pow. Dubno po okrutnych torturach zamordowali 27 Polaków. „Zwłoki miały odcięte uszy, nosy, piersi, wydłubane oczy, rozprute brzuchy, połamane ręce i nogi” (Siemaszko…, s. 71).

W kol. Czarna Łoza pow. Dubno wymordowali większość Polaków (40 – 50?).

W kol. Dąbrowa pow. Dubno zamordowali 5 Polaków.

W kol. Kalinówka pow. Dubno sąsiedzi Ukraińcy zamordowali ponad 30 Polaków oraz dalszych 7 osób podczas ucieczki do Dubna.

W kol. (futorze?) Klin pow. Dubno Polacy zauważyli rzeź w sąsiedniej kolonii Brzezina i rzucili się do ucieczki podczas której zamordowanych zostało 9 osób.

We wsi Kniahinin pow. Dubno prawdopodobnie tej nocy upowcy zamordowali 4 Polaków.

 

–  1944 roku:

We wsiach Dobużek, Dutrów, Lipowiec, Rutka, Tuczapy pow. Lubaczów według danych niemieckich Ukraińcy zamordowali około 100 Polaków (Sowa…, s. 261)

Pokaż więcej »

18 maja 2018

18 maja 1943 r. W kol. Perczyn pow. Dubno (wg świadka pow. Równe) Ukraińcy zamordowali co najmniej 7 Polaków i 3 Żydów. Świadek Aniela Jagoda Bondalska mająca wówczas 14 lat podaje, że kolonia liczyła 21 domów, 20 polskich i 1 rodziny czeskiej. Od marca nie nocowali w domach obawiając się napadu. Podczas napadu większość Polaków uciekła do lasu. Spalili żywcem ojca z 4-letnim synem wrzucając słomę do kryjówki i podpalając ją. Staruszkę przybili do śliwki i wyciągnęli z niej wnętrzności każąc przyglądać się Ukraince, żonie jej syna. Ofiary miały wykłute oczy, wycięte języki, kobiety obcięte piersi. (Andrzej Rudnik: „W snach uciekam przed śmiercią”, Radio Koszalin, 24.07.2014 ; http://www.radio.koszalin.pl/pl/program-issue/reportaz-w-radiu-koszalin-andrzej-rudnik-w-snachuciekam-przed-smiercia.5539.html). „Pierwszy napad bandy UPA na kolonię Perczyn nastąpił 20 marca 1943 r. około godz.18.00. Podczas tego napadu została postrzelona Maria Pazio, 3 dni później zmarła w szpitalu w Dubnie. /…/ Ponowny napad i ostateczne spalenie Perczyna przez bandę UPA nastąpiło 18 maja 1943 r. po godz. 20.00. Zamordowani zostali: Bożena (Bona) Jasińska, lat 70 (przybili ją do śliwki i wyciągnęli wnętrzności na zewnątrz), Józef Jasiński z 4-letnim synem Krzysztofem (spaleni żywcem w piwnicy, do której upowcy nawrzucali słomy i podpalili), Józefa Mrówczyńska, lat 17 (spalona żywcem) i jej ciotka (przyjechała z Równego z wizytą), Karolina Buchar (wdowa, zamordowana w sposób okrutny) oraz Antonina Tupalska. Józef Tupalski (mąż Antoniny) skontaktował się z mieszkającym niedaleko sąsiadem narodowości czeskiej, który widział z ukrycia, jak z domu wyszła śp. Antonina, trzymała się za zakrwawione piersi i wczołgała się pod maszynę rolniczą, która stała na podwórzu i

Pokaż więcej »

16 maja 2018

16 maja 1943 r. w kol. Aleksandrówka pow. Łuck upowcy wymordowali 4-osobową rodzinę polską kowala a ciała spalili wraz z domem. „Ja Jeżyński Konstanty, syn Józefa i Agaty z domu Urbaniak, partyzant 27 Wołyńskiej Dywizji AK, ps. Grom, [jestem] urodzony dnia 10 grudnia 1922 r. we wsi Marjanówka koło Zdołbunowa [gm. Zdołbica, pow. Zdołbunów], województwo łuckie na Wołyniu. Następnie rodzice przenieśli się w 1928 r. do miejscowości Aleksandrówka, gmina Kniahininek, powiat i województwo łuckie na Wołyniu. (…) Ja, jako [że] od dzieciństwa rosłem i bawiłem się z rówieśnikami Ukraińcami, świetnie rozmawiałem po ukraińsku, nie dowierzając co mówią sąsiedzi, poszedłem na nabożeństwo do cerkwi, których na Wołyniu było bardzo gęsto. Stoję wśród tłumu w cerkwi i słucham przemowy popa do wiernych i to w ten sposób: „Bracia chrystajany Ukraińcy, waszym obowiązkiem jest rżnąć Polaków, a będzie niepodległa Ukraina. I na tę rzeź was błogosławię”. Szybko przybiegłem do domu, opowiedziałem to Mamie i rodzeństwu, następnie sąsiadom. Powstało wielkie napięcie i strach, bo do tej pory Niemcy organizowali łapanki i wywozili ludzi do Niemiec lub rozstrzeliwali na ulicy, ale przeważnie Polaków, bo nie miał kto się za nimi upomnąć. /…/ Między moją wsią Aleksandrówka a Ludwiszynem pod lasem mieszkał Polak Łobuczek Piotr wraz z żoną, matką i małym swoim synkiem. W wolnych chwilach od pracy w polu zajmował się wiejskim kowalstwem, naprawiając pługi, brony itp. Mama moja posyłała mnie do pana Łobuczka po naukę kowalstwa, ja osobiście polubiłem Piotrusia i jak tylko krowy zapędziłem do chlewa, to zaraz biegłem uczyć się kowalstwa. Dzień

Pokaż więcej »